W najbliższą niedzielę przez Poznań przejedzie wyjątkowy peleton rowerowy. I choć nie będzie to wyścig kolarski, a grudniowy rajd rowerzystów amatorów, przebranych za Mikołajów - jak zapewniają organizatorzy - emocję będą gwarantowane. Tym bardziej że cel akcji jest szczytny - zbiórka środków na rehabilitację 7-letniego Filipa - mieszkańca stolicy Wielkopolski, który urodził się z licznymi schorzeniami.
Grudniowy przejazd przez Poznań kilkuset rowerzystów w strojach św. Mikołaja, albo jak mówią Wielkopolanie - Gwiazdora - to już w stolicy regionu tradycja. Po raz ósmy zimowy przejazd organizują bliscy i przyjaciele chłopca, którego życie to ciągłe pobyty w szpitalu i nieustanna rehabilitacja.
Filip Józefowski urodził się z bardzo skomplikowaną wadą serca czy niewykształconym przełykiem. Dzięki kilku operacjom udało się zrekonstruować część przewodu pokarmowego.
Kolejnym krokiem była wielogodzinna operacja serca przeprowadzona w krążeniu pozaustrojowym przez prof. Jacka Molla w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Podczas tych operacji Filip niejednokrotnie otarł się o śmierć. Jednak ostatecznie jego wola walki sprawiła, że organizm chłopca się nie poddał. Teraz konieczna jest nieustanna rehabilitacja i praca ze specjalistami, by chłopiec mógł w przyszłości w pełni cieszyć się życiem - piszą organizatorzy grudniowego rajdu rowerowych Mikołajów.
Żeby wziąć udział w zimowym - wcale niekrótkim rajdzie - trzeba wykupić pakiet startowy. Pozyskane w ten sposób pieniądze zostaną przekazane na rehabilitację chłopca.
Rajd ruszy w najbliższą niedzielę o godzinie 11:00 sprzed sklepu rowerowego na ul. Naramowickiej 186. Jego uczestnicy przejadą m.in. przez Szelągowską i Garbary, po czym dotrą na Stary Rynek. Tam czeka ich krótka przerwa na herbatę. Dalsza trasa to ścisłe centrum, rondo Kaponiera, ulica Grunwaldzka i Bługarska, gdzie przed stadionem Kolejorza rowerzyści zatrzymają się na krótką przerwę. Następnie czeka ich przejazd przez Ogrody, ulicę Botaniczną, brzeg Rusałki, przełajowy przejazd nad Strzeszynek i wreszcie ostatni odcinek, prowadzący do Kiekrza, gdzie odbędzie się finał akcji.
Przez cały czas pojedzie z nami autobus, który zabierze z trasy wszystkich rowerzystów, przede wszystkim tych najmłodszych, którzy za bardzo zmarzną. To jest impreza charytatywna, więc chcemy zapewnić bezpieczeństwo, możliwy komfort, dobrą zabawę i świąteczno-urodzinową atmosferę - organizatorzy uspokajają przerażonych dystansem i pogodą potencjalnych uczestników.