Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk powinien wyciągnąć konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za sytuację na kolei - oświadczył rzecznik rządu. Jednak na pytanie reporterki RMF FM , czy premier zajmie się sprawą, Paweł Graś stracił rezon.
Graś przyznał, że będzie to możliwe dopiero w przyszłym tygodniu, bo teraz Donald Tusk przygotowuje się do unijnego szczytu. Trudno wyciągać konsekwencje wobec zimy, która dotyka przecież nie tylko Polaków, ale paraliżuje też pół Europy. (...) Myślę, że minister Grabarczyk powinien zastanowić się nad konsekwencjami, czy u osób odpowiedzialnych powinien takie konsekwencje wyciągnąć - tłumaczył się Graś reporterce RMF FM Agnieszce Burzyńskiej.
Minister Grabarczyk być może będzie musiał wytłumaczyć chaos na kolei w Sejmie. Wniosek o informację rządu w tej sprawie na jutrzejszym posiedzeniu złoży SLD.
Posłowie chcą, by minister wytłumaczył się już jutro, bo następne posiedzenie Sejmu będzie dopiero w styczniu. Rok temu pan wiceminister Engelhardt z trybuny sejmowej powiedział, że sytuacja odnośnie rozkładu jazdy pociągów się nie powtórzy. Okazuje się, że powtórzyła się w jeszcze gorszym rozmiarze. Chcielibyśmy usłyszeć od premiera, jak ludzie będą podróżować w święta, po świętach, jak również przed Nowym Rokiem. Ta informacja jest nam niezwykle potrzebna - mówi Wiesław Szczepański, wiceszef Komisji Infrastruktury.
Wiadomo, że premier nie znajdzie jednak na to czasu, tym bardziej wyjaśnień powinien udzielić minister Grabarczyk. Brak nadzoru ze strony Ministerstwa Infrastruktury pana ministra Grabarczyka, który z szefami spółek operatorskich spotkał się dopiero 2 dni temu - mówił poprzednik Grabarczyka Jerzy Polaczek.
Wygląda jednak na to, że posłowie przepytają ministra dopiero w styczniu, gdy sytuacja na kolei pewnie wróci już do normy.
Bałagan w PKP trwa od kilku dni - kolejarzom nie udało się na czas przygotować nowego rozkładu jazdy, te które wreszcie opublikowano zawierały błędy, popsuła się też popularna internetowa wyszukiwarka połączeń na stronie PKP SA.