Felgi i karoseria wypucowane na błysk - tak, że można się w nich przejrzeć. Dźwięk silników wywołujący ekscytację u miłośników motoryzacji i przejazdy ulicami Poznania. Tak w dużym skrócie co roku, od 13 lat wygląda początek imprezy Gran Turismo Polonia. Większość jej edycji odbywała się właśnie na ulicach stolicy Wielkopolski, przyciągając tysiące miłośników motoryzacji. Od kilku lat impreza odbywa się jednak na Torze Poznań. Została tam przeniesiona po wypadku, który zdarzył się w 2013 roku – rozpędzony Koenigseeg wjechał wtedy w publiczność ustawioną wzdłuż ulicy Hlonda. Kilka osób zostało poważnie rannych.
Na specjalnie przystosowanym do tego torze wyścigowym auta pokonują określone dystanse na czas, ich kierowcy biorą ponadto udział w licznych pokazach umiejętności prowadzenia szybkich pojazdów. Mieszkańcy podczas dnia otwartego mogą z kolei najdroższe i najszybsze auta świata podziwiać z bliska.
Impreza w tym miejscu też nie ma szczęścia. Tegoroczną jej edycję przerwano, po tym jak zarządca terenu - Automobilklub Wielkopolski, stwierdził, że jest za głośno. Hałas miał przeszkadzać głównie mieszkańcom pobliskiej Ławicy, ale też w ocenie zarządcy terenu, znacznie przekraczał ustalone dla tego terenu normy.
Głos w sprawie zabrał Urząd Miasta Poznania: Dopuszczalne wartości poziomu hałasu, jakie mogą być emitowane do środowiska z Toru Poznań, eksploatowanego przez Automobilklub Wielkopolski, określa decyzja wydana przez prezydenta miasta Poznania w kwietniu 2009 roku. Dla terenów rekreacyjno-wypoczynkowych oraz mieszkaniowo-usługowych zlokalizowanych przy ul. Bukowskiej w Poznaniu oraz ul. Wichrowej i Rzemieślniczej w Przeźmierowie dopuszczalny średniodobowy poziom hałasu wynosi 55 dB w porze dziennej i 45 dB w porze nocnej. Natomiast dla zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej w Przeźmierowie przy ul. Krańcowej i Magazynowej - odpowiednio: 50 i 40 dB. - czytamy w oświadczeniu biura prasowego Urzędu Miasta Poznania. Urzędnicy wydali je, dementując jednocześnie informację, że to Urząd miał naciskać na Automobilklub. Urzędnicy zaznaczyli, że decyzja o przerwaniu Gran Turismo była autonomiczna i należała tylko do zarządcy terenu.
Wiceszef Automobilklubu Wojciech Bartz, w rozmowie z lokalnym portalem epoznan.pl wyjaśniał, że przekroczenia ustalonych wcześniej norm były poważne. Normy wynoszą 96 decybeli, a większość samochodów miała ok. 106, 107, rekordziści ok 120 decybeli.
Przed imprezą na Torze Poznań organizatorzy Gran Turismo Polonia zawarli porozumienie z Automobilklubem Wielkopolski. Teraz prawnicy organizatora analizują czy decyzja o zakończeniu imprezy przed czasem, nie naruszyła podpisanej wcześniej umowy. Decyzja, którą podjęto w sobotę, miała bardzo daleko idące konsekwencje. Na różnych płaszczyznach - zarówno wizerunkowe, ale też finansowe dla nas. Będziemy chcieli na pewno wyjaśnić dokładnie kulisy podjęcia tej decyzji i sprawdzić po pierwsze czy faktycznie była ona konieczna, a po drugie czy była zgodna z umową. Wstępnie nasze ustalenia sprowadzają się do tego, że nie była zgodna. Teraz to już jest pole do popisu dla prawników - mówi w rozmowie z RMF FM Marcin Jelinek, rzecznik Gran Turismo Polonia.
Organizatorzy podkreślają jednak, że chcą się porozumieć z Automobilklubem i nadal organizować imprezę w Poznaniu. Chcemy znaleźć rozwiązanie, które pozwoli nam organizować Gran Turismo bez ryzyka takich przykrych decyzji, bez ryzyka zamykania Toru w trakcie gdy jest na nim sporo ludzi i sporo samolotów. - dodaje Marcin Jelinek.
Tymczasem internauci na specjalnie założonym fan page’u na Facebooku skrzykują się już na akcję - "minuta ciszy dla Toru Poznań". Chcą przyjechać samochodami i motocyklami na Tor i pokazać, że w regionie jest ich sporo. Symboliczne spotkanie ma być też wyrazem poparcia dla imprez motoryzacyjnych organizowanych na Torze Poznań. Zaplanowano je na 29 lipca.
(mn)