Szef resortu skarbu Aleksander Grad przygotował wstępną wersję "białej księgi" w sprawie zaniechań i błędów, jakich miał dopuścić się w sprawie ratowania polskich stoczni rząd PiS - informuje "Gazeta Wyborcza". Zdaniem Grada, mamił on Brukselę obietnicami, ale w sprawie stoczni nie robił nic.
Według gazety, lista zaniedbań opracowanych przez resort Grada jest długa. Jako przykład zaniechań, minister Grad podaje, że 22 lutego 2006 r. ówczesny wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz po raz pierwszy przedstawił rzekome rządowe plany wobec stoczni w Brukseli. Tymczasem Komitet Stały Rady Ministrów "Strategię dla sektora stoczniowego" przyjął dopiero trzy miesiące później. I dlatego - jak twierdzi rozmówca "Gazety" w Ministerstwie Skarbu - "białej księdze" może towarzyszyć propozycja, by przedstawicieli poprzedniego rządu pociągnąć do odpowiedzialności przed prokuraturą bądź przed Trybunałem Stanu.
Według gazety, minister chce przedstawić posłom „białą księgę” jeszcze przed sejmowymi wakacjami, na posiedzeniu planowanym od 22 lipca.