"Za 600 metrów uważaj: skrzyżowanie drogowo-kolejowe" – w ten sposób samochodowe nawigacje GPS mają ostrzegać kierowców o potencjalnym niebezpieczeństwie ze strony nadjeżdżającego pociągu. To pomysł PKP na walkę ze zmorą polskich dróg, czyli z wypadkami na niestrzeżonych przejazdach kolejowych.

REKLAMA

Tylko w Kujawsko-Pomorskiem w ciągu czterech dni pociągi dwa razy zderzyły się z ciężarówkami.

Spółka Polskie Linie Kolejowe twierdzi, że w grę wchodzi wprowadzenie do nawigacji GPS około 13 tysięcy przejazdów na terenie kraju. Powinno to być o tyle łatwe, że na mapach GPS trasy kolejowe i tak są zaznaczone.

Kierowcom pomysł się podoba, choć podkreślają, że nic nie zastąpi ostrożność: Najprostszy i najłatwiejszy sposób to szlaban. Nie każdy ma jeszcze GPS. Poza tym nawet jeśli zacznie pikać, to i tak nie każdy się zatrzyma - mówi jeden z nich. Na pewno to będzie jakieś udogodnienie, ale z drugiej strony sam GPS nie wyhamuje samochodu - dodaje inny. Nawigacje mają ostrzegać kierowców o przejazdach jeszcze tego lata.