Podczas spotkań z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem i z Krajową Radą Prokuratorów temat karuzel VAT-owskich czy potrzeba uszczelnienia prawa w tym zakresie nie była podnoszona - powiedział podczas przesłuchania przed sejmową komisje śledczą ds. VAT były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. "Państwo okazało się nieskuteczne, ale nie mam podstaw, by zarzucać ministrom i urzędnikom nieuczciwości" - dodał.

REKLAMA

Komisja ds. VAT rozpoczęła we wtorek przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości w latach 2011-2013 Jarosława Gowina. Przesłuchanie rozpoczęło się po godzinie 9.

Gowin został wezwany "w celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu zmierzającym do zbadania prawidłowości i legalności działań oraz występowania zaniedbań i zaniechań organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego w okresie od grudnia 2007 roku do listopada 2015 roku".

W czasie, kiedy byłem ministrem sprawiedliwości prokuratura była niezależna od Ministerstwa Sprawiedliwości, w związku z tym moje kontakty z prokuraturą ograniczały się wyłącznie do spotkań z prokuratorem generalnym panem prokuratorem Andrzejem Seremetem oraz z Krajową Radą Prokuratorów. Nie przypominam sobie żeby podczas któregokolwiek z tych spotkań temat karuzel VAT-owskich czy potrzeba uszczelnienia prawa w tym zakresie była podnoszona ze strony prokuratorów - powiedział Gowin.

Dodał, że kwestia uszczelnienia systemu podatkowego nie był tematem, "który byłby przedmiotem jakichś szerszych dysput w ramach kierownictwa Platformy Obywatelskiej".

W spotkaniach kierownictwa Platformy, w których uczestniczyłem, tego typu tematy (uszczelnienie systemu VAT - PAP), wedle mojej pamięci, nie były podejmowane. Chciałbym jednak zastrzec, że jak powszechnie wiadomo, nie należałem do kręgu najbardziej zaufanych osób ówczesnego premiera i przewodniczącego Platformy pana Donalda Tuska. Nie mogę zatem wykluczyć, że w kręgach węższych, w których skład wchodziły osoby obdarzone przez pana premiera Tuska zaufaniem taka tematyka była poruszana. Na pewno jednak nie był to temat, który byłby przedmiotem jakichś szerszych dysput w ramach kierownictwa Platformy Obywatelskiej - powiedział Gowin.

"W tak istotnym obszarze było to państwo teoretyczne"

Poczuwam się do współodpowiedzialności za to, że w tak istotnym obszarze było to państwo teoretyczne - mówił Gowin. Jak dodał, "wydaje się", że pierwsze obiecujące próby uszczelnienia systemu podatkowego zostały zapoczątkowane w czasach, gdy ministrem finansów był Mateusz Szczurek. Ale zostały zrealizowane dopiero, gdy ministrami finansów zostali Paweł Szałamacha i Mateusz Morawiecki - oświadczył.

Gowin stwierdził też, że brak przyjęcia programu zwalczania przestępczości gospodarczej wynikał z nierozstrzyganych przez kierownictwo rządu rozbieżności między resortami. Zaznaczył, że szczegółów tych rozbieżności nie pamięta. Zastrzegł, że z tego co pamięta, sprawą przestępstw w VAT jako minister sprawiedliwości w ogóle się nie zajmował.

Wicepremier potwierdził również zeznania byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego, że MF było przeciwne projektowi ministerstwa sprawiedliwości, zakładającego przyznawanie NIP w ciągu jednego dnia. Projekt wzbudził wątpliwości w MF jako niosący potencjalne zagrożenie, że tak szybkie nadawanie NIP mogłoby posłużyć do powstawania firm-wydmuszek - mówił Gowin. Jak dodał, wypracowano więc kompromis zakładający termin trzydniowy. Rozwiązanie to funkcjonuje do dziś i chyba jest niekontrowersyjne. Ani nie powoduje utrudnień dla przedsiębiorców, ani nie ułatwia działalności przestępczej polegającej na wyłudzeniu VAT - stwierdził Gowin.

"Instytucje kontrolne, zwłaszcza prokuratura nie funkcjonowały sprawnie"

Gowin, który kierował Ministerstwem Sprawiedliwości za rządów PO-PSL, powiedział, że jako ministrowi sprawiedliwości nie podlegała mu ani prokuratura, ani policja czy tajne służby. W związku z czym nie miał "sukcesów" w zwalczaniu przestępczości wyłudzania VAT.

Moje działania szły w inna stronę, zgodnie z misją powierzoną mi przez premiera (Donalda - PAP) Tuska i zgodnie z filozofią funkcjonowania państwa i filozofią gospodarczą, którą żywię, dążyłem raczej do poszerzenia wolności gospodarczej. W mojej ocenie sprawne państwo stwarza przedsiębiorcom jak najszerszą przestrzeń wolności i kieruje się zasadą zaufania do obywateli, w szczególności zaufania do przedsiębiorców, równocześnie tworząc sprawne instytucje kontrolne - mówił Gowin.

W mojej ocenie wielki problem związany ze skalą wyłudzeń VAT-owskich polegał na tym, że instytucje kontrolne, instytucje mające misję zwalczania przestępczości, w tym prokuratura, a nawet powiedziałbym zwłaszcza prokuratura, nie funkcjonowały sprawnie. Stąd wzięła się moja inicjatywa, żeby napisać na nowo Prawo o prokuraturze - powiedział Gowin.

Zaznaczył, że stosowny projekt został przygotowany pod jego politycznym kierunkiem.

Gowin powiedział, że jego priorytetem jako ministra sprawiedliwości było wprowadzanie ułatwień dla przedsiębiorców. Kwestia walki ze zorganizowanym światem przestępczym o tyle mniej skupiała moją uwagę, że nie leżała w najmniejszej mierze w mojej gestii, bo urzędy i instrumenty do zwalczania tego świata przestępczego nie należały do kompetencji ministra sprawiedliwości - podkreślił Gowin.

Odpowiadając na kolejne pytania, dodał, że nie przypomina sobie, aby brał udział w dyskusjach na temat spadku wpływów z VAT w 2012 i 2013 roku.

Gowin krytykuje rozwiązanie ustrojowe

Według Gowina, postawienie na czele niezależnej prokuratury sędziego (Andrzeja Seremeta - PAP) mogło dać dobry efekt, ale - jego zdaniem - błędem było postawienie na czele Krajowej Rady Prokuratury rywala Seremeta do stanowisko prokuratora generalnego, co spowodowało "napięcie na szczytach prokuratury" i "stan personalnego klinczu". Gowin zaznaczył, że podejmowane przez niego jako ministra sprawiedliwości próby poprawienia tego stanu naruszały - według Seremeta - autonomię prokuratury.

Z perspektywy czasu uważam, że dysfunkcjonalność tego modelu została potwierdzona - stwierdził Gowin. Jak dodał, z dzisiejszej perspektywy widać, że państwo miało "charakter teoretyczny", a prokurator generalny i ministerstwo sprawiedliwości w wielu sprawach mieli związane ręce.

Wicepremier Gowin oświadczył też, że w czasie sprawowania funkcji ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL nikt do niego nie zwracał się z postulatami, dotyczącymi przestępstw podatkowych, chociaż faktem jest, że zwracały na nie uwagę organizacje branżowe.

Pytany o ocenę ministra finansów Jacka Rostowskiego Gowin powiedział, że w jego działalności widzi dwa okresy. Pierwszy to czas ostrego kryzysu, czyli lata 2008-2012. Wtedy jego działania były nakierowane na uchronienie Polski przed zapaścią finansową, która spustoszyła gospodarki Europy - ocenił. Jak jednak dodał, wydaje mu się, że później, zamiast podjąć reformy sanujące system podatkowy, Rostowski z premierem Tuskiem zdecydowali się na nacjonalizację oszczędności emerytalnych z OFE. Ten okres oceniam zdecydowanie negatywnie - podkreślił.

Rozwiązania ustrojowe nie były przystosowane do walki ze zorganizowanym światem przestępczym - zeznał.

Opracowanie: