Przez 3 godziny, od godz. 11 do 14., górnicy będą blokować najważniejsze drogi w regionie i centra niektórych miast. Związkowcy domagają się wycofania z decyzji o likwidacji 4 kopalń. Kompania Węglowa twierdzi, że nie ma szans na utrzymanie wydobycia w tych zakładach.
Blokady staną w ponad 10 miejscach, m.in. na drogach łączących Katowice z Warszawą i Łodzią, Bielskiem-Białą i Cieszynem, a także na drogach prowadzących w kierunku Poznania, Wrocławia, Wisły i Oświęcimia. W każdej z blokad, organizowanych m.in. w okolicach Siewierza, Tarnowskich Gór, Zabrza, Gliwic, Bytomia, Tych i Bierunia, uczestniczyć ma ok. 300 górników.
Według związkowców protest będzie legalny, bo zamierzają blokować drogi wyłącznie na oznakowanych przejściach dla pieszych. Władze uważają natomiast, że akcja jest nielegalna, ponieważ nie została - jak nakazuje prawo -odpowiednio wcześniej zgłoszona, a utrudnianie ruchu, nawet na przejściach dla pieszych, traktowane jest jako wykroczenie.
Górnicze związki nie godzą się na likwidację kopalń: „Centrum”, „Bytom II”, „Bolesław Śmiały” i „Polska-Wirek”. Zarząd Kompanii Węglowej i resort gospodarki argumentują, że to ekonomiczna konieczność: górnictwo wydobywa ok. 14 mln ton węgla za dużo; rynek krajowy go nie potrzebuje, więc prawie trzecia część wydobycia Kompanii Węglowej trafia na eksport poniżej kosztów produkcji; stąd m.in. długi i straty, które w końcu sierpnia przekroczyły 800 mln złotych.
10:10