Akcja ratowników GOPR w rejonie Babiej Góry została zakończona w niedzielę po południu. Z siedmiorga osób, które po biwakowaniu na beskidzkim szczycie trzeba było sprowadzić na dół, jedną trzeba było hospitalizować. W sumie w szpitalu w Suchej Beskidzkiej przebywają cztery osoby. Od soboty GOPR-owcy przeprowadzili cztery akcje, sprowadzając łącznie 34 osoby.

REKLAMA

GOPR-owcy spod Babiej Góry po raz drugi wyruszyli w niedzielę na ratunek tej samej grupie, bo siedem osób nie chciało w sobotę wrócić do schroniska. Mimo trudnych warunków rozbili biwak niedaleko szczytu. Nie zważali na silny wiatr i padający śnieg. W niedzielę znów potrzebowali pomocy. Dotarcie do nieodpowiedzialnych turystów zajęło ratownikom ponad 2 godziny. Akcję utrudniała pogoda, w dodatku wszystkie ślady po pierwszej akcji były już zasypane.

Gdy ratownicy przedarli się do nich przez śnieg, okazało się, że jedna osoba jest w ciężkim stanie. Turyści zostali w niedzielę po południu sprowadzeni w dół, na Przełęcz Krowiarki. Sześć osób o własnych siłach wracało za ratownikami, którzy torowali drogę. Jak powiedział dyżurny GOPR Szymon Wawrzuta, jedna osoba, kobieta, była w stanie ciężkim i trzeba ją było nieść na noszach.

W sobotę ratownicy GOPR przez kilka godzin szukali zagubionych turystów

GOPR-owcy w nocy z soboty na niedzielę dotarli do wszystkich turystów, którzy zaginęli w Beskidach. Trójka z nich była w poważnym stanie. To dwóch mężczyzn i kobieta, którzy zgubili się na Babiej Górze. Byli skrajnie zmęczeni i mocno wyziębieni. Nie byli już w stanie iść o własnych siłach. Jeden z mężczyzn miał odmrożenia. Ratownicy zwieźli ich na specjalnych noszach na przełęcz Krowiarki, skąd karetki zabrały ich do szpitala w Suchej Beskidzkiej. Część turystów zeszła z GOPR-owcami do schroniska na Markowych Szczawinach. Wszyscy czują się dobrze.

Ratownicy dotarli także do trzech turystów słowackich, którzy zgubili się na Baraniej Górze w Beskidzie Śląskim. Oni również są w dobrym stanie. Sprowadzono ich w bezpieczne miejsce. Słowaków poszukiwało łącznie 10 osób. Pierwsza szóstka, która na skuterach śnieżnych wyruszyła z pomocą, utknęła w śniegu. Wesprzeć ich w akcji musiało czterech kolejnych ratowników.

Rośnie zagrożenie lawinowe na Babiej Górze

Rośnie zagrożenie lawinowe na północnych stokach Babiej Góry w Beskidach. Ratownicy grupy beskidzkiej GOPR podnieśli w niedzielę jego stopień do trzeciego. Zagrożenie lawinowe określane jest w pięciostopniowej, rosnącej skali. Dotychczas obowiązywał drugi stopień zagrożenia.

Ratownicy GOPR poinformowali, że na Babiej Górze przybyło świeżego śniegu. Warunki turystyczne na tamtejszych szlakach są ekstremalnie trudne. Goprowcy odradzają jakiekolwiek wyjścia powyżej schroniska PTTK na Markowych Szczawinach.