W przyszłym tygodniu Sejm będzie głosował nad wotum zaufania dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Wiadomo już, że nie poprze go PO i SLD. PiS-owi pozostaje zatem zabieganie o głosy posłów Samoobrony, LPR i PSL.
Oficjalnie jednak szef klubu Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że „żadnych targów nie będzie”. Przemysław Gosiewski zapewnia, że PiS potencjalnych partnerów chce zjednywać jedynie programem rządu, który ma być „ofertą dla innych ugrupowań”. W kuluarach pojawiają się głosy, że negocjacje zamierza prowadzić Andrzej Lepper. Samoobrona może zatem dostać stanowiska w Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- Nie chcemy żadnych stanowisk, żadnych agencji, żadnych wicewojewodów - zapewnia lider LPR, Roman Giertych. Twierdzi też, że na dzień dzisiejszy jego partia nie poprze rządu Marcinkiewicza.
Innego zdania jest Wacław Martyniuk z SLD. Wedle jego opinii, Samoobrona, LPR i PSL nie mają wyjścia i muszą głosować za gabinetem Marcinkiewicza. Inne rozwiązanie bowiem – koalicja PO i PiS – nie jest im na rękę. Nie opłacają się im także przedterminowe wybory.