Policja w Głogowie zatrzymała trzecią osobę w związku z wczorajszym wybuchem gazu w mieszkaniu przy alei Wolności. To 26-letni mężczyzna. Zarówno on, jak i małżeństwo zamieszkujące lokal było pod wpływem narkotyków.
Wcześniej w rękach funkcjonariuszy znaleźli się rodzice dwójki kilkuletnich dzieci, które były w środku w chwili eksplozji. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wszyscy zatrzymani byli pod wpływem narkotyków.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Prawdopodobnie taki zarzut usłyszą zatrzymani.
3-letni chłopiec i 8-letnia dziewczynka wczoraj wieczorem decyzją sądu zostali umieszczeni w domu dziecka.
Nadal nie jest znana przyczyna eksplozji, natomiast śledczy ustalili, że nie doszło do wycieku gazu z sieci miejskiej. Eksplozja wstrząsnęła blokiem przy alei Wolności wczoraj ok. 15. Siła była tak duża, że wyrwała ze ścian futryny, a z okien szyby. Najbardziej zniszczony był pokój, w którym bawiły się dzieci. Nic im się nie stało, bo w momencie eksplozji osłoniła je ściana.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wybuch gazu w Głogowie. Małżeństwo zatrzymane przez policję