Rozczarowujące – tak kolejne exposé Donalda Tuska podsumował kandydat PiS na premiera, profesor Piotr Gliński. Według niego, wystąpienie premiera zawierało mało konkretów, mało pomysłów, a dużo retoryki. „Jeśli rząd uzyska wotum zaufania, to będzie ono pochodzić nie od wyborców, a od posłów" - skomentował Gliński.
Gliński ocenił, że premier nie przedstawił dostatecznej liczby pomysłów na stymulację gospodarki. Wskazał też, że Polacy chcieliby wiedzieć, co rząd chce zrobić m.in. w kwestii dostępu do służby zdrowia. Cieszę się jednak, że Donald Tusk podjął rękawicę i próbował przynajmniej merytorycznie rozmawiać o rozwiązaniach programowych - skomentował.
Gliński zapowiedział, że będzie nadal pracował nad alternatywną - wobec rządowej - propozycją programową. Nasza misja będzie kontynuowana, dalej pracujemy nad programem, spotykamy się z ekspertami - wyznał profesor. Jak ocenił, sytuacja polityczna w Polsce jest dziś szalenie dynamiczna, a badania opinii publicznej wskazują, że poparcie dla rządu spada.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości odniósł się także do wątku, który pojawił się w wystąpieniu premiera, jakoby jego misja była misją wirtualną. Mnie się wydaje, że to, co my robimy, to jest normalne funkcjonowanie partii opozycyjnej. To raczej przyczynia się do racjonalizacji polskiej debaty - ocenił Gliński.Zapowiedział także, że szczegółowo ustosunkuje się do wystąpienia premiera na konferencji prasowej w poniedziałek.
Zapowiedział także, że ogromne środki zostaną przeznaczone na inwestycje, między innymi na sektor energetyczny, bo "pieniądze z wydobycia gazu łupkowego to jest przyszłość, o której mogą myśleć wszystkie siły polityczne". W 2013 roku zostanie ogłoszony przetarg na zakup nowego taboru dla PKP. W latach 2013-15 przeznaczymy 30 mld zł na modernizację kolei. Rząd nie zamierza oszczędzać także na infrastrukturze naukowej. W latach 2012-2015 miałoby to być aż 10 miliardów złotych. Z tych pieniędzy sfinansowane zostałyby laboratoria, badania i szybkie sieci informatyczne.
Dużo miejsca w swoim exposé Donald Tusk poświęcił problemom polskich rodzin. Panaceum na rozwiązanie problemu ma być przedłużenie urlopu macierzyńskiego z 6 miesięcy do roku. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom tak zwane umowy śmieciowe nie zostaną ozusowane, przynajmniej przez najbliższe dwa lata.