Komunikacyjny koszmar - tak najkrócej można określić to, co o poranku działo się dzisiaj w Lublinie. Z powodu zamknięcia remontowanego odcinka Alei Warszawskiej część z ponad 300 tysięcy mieszkańców miasta wpadła w drogową pułapkę.
W związku z remontem Alei Warszawskiej o poranku korek na wjeździe do Lublina od strony Warszawy zaczynał się jeszcze przed pierwszymi światłami w mieście, czyli na skrzyżowaniu z ulicą Zbożową. Kierowcy stali w kolejce na całej otwartej części Alei Warszawskiej. Zator utworzył się także na Alei Solidarności, którą prowadzi objazd. Na tej ostatniej, zamiast dwóch pasów, jest tylko jeden, ponieważ wprowadzono tam ruch dwukierunkowy. I z taką rzeczywistością przyjdzie się kierowcom niestety zmagać do końca roku.
Z powodu remontu odcięte od świata jest osiedle Botanik. Problem z wyjazdem z domów mają także mieszkańcy ulicy Willowej i Poligonowej. Wyjechać z tego osiedla to jakaś tragedia, dlatego dziś jeżdżę rowerem - mówił naszemu reporterowi lublinianin, który dziś zrezygnował z poruszania się samochodem.
Kierowcy muszą także uzbroić się w cierpliwość przed wyjazdem na lotnisko w Świdniku koło Lublina. Utrudnienia są tam na ulicy Żwirki i Wigury oraz na rondzie bezpośrednio koło portu lotniczego. Sytuacja będzie tak wyglądała dziś i jutro.W środę asfaltowany będzie natomiast odcinek od ulicy Mełgiewskiej w Lublinie do Lotniczej w Świdniku. Od czwartku, żeby maksymalnie ograniczyć utrudnienia, prace będą odbywały się nocą - od godz. 22 do 4 rano. Dojazd do lotniska ma być gotowy do końca kwietnia.