"Israel Katz powinien przeprosić za swoje słowa" - mówi dziennikarzowi RMF FM Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce. Chodzi o niedawną wypowiedź izraelskiego ministra spraw zagranicznych, który stwierdził, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki".
Według ambasador Georgette Mosbacher, kryzys dyplomatyczny należałoby rozwiązać rozmową, a po drugie dzieleniem się ze sobą wysiłkami w walce z antysemityzmem.
Wyraziłam się jasno, co do tego, jak niewłaściwy był komentarz ministra spraw zagranicznych Izraela. W ciągu dnia, lub dwóch pojawią się moje kolejne wpisy odnoszące się z szacunkiem do tego, jak Polska walczy z antysemityzmem - podkreśliła ambasador USA w Polsce.
Jak deklarowała Georgette Mosbacher, Polska i Izrael są ważnymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych, którzy nie powinni ze sobą walczyć.
"Israel Katz powinien przeprosi za swoje sowa" - mwi mi ambasador USA w PL Georgette Mosbacher. Chodzi o sowa "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" @RMF24pl @USAmbPoland
PBalinowski20 lutego 2019
W odpowiedzi na skandaliczną wypowiedź izraelskiego ministra, w poniedziałek, premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska nie weźmie udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.
Na rozmowy dwustronne do Izraela polecieli premierzy Węgier, Czech i Słowacji.
Słowa, które padły z ust ministra Katza są absolutnie niedopuszczalne - stwierdził w poniedziałek premier. Takie słowa są niedopuszczalne nie tylko w dyplomacji, ale też w sferze publicznej. Polacy ucierpieli najbardziej obok Żydów i Romów. W Zachodniej Europie i w wielu innych miejscach ratowani Żydów zostało przypłacone wielką ofiarą - zauważył szef polskiego rządu.
Uważamy wypowiedzi p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela Israela Katza za niedopuszczalne; oczekujemy, że strona izraelska wycofa się z jego słów - to już poniedziałkowy cytat z przebywającego w Brukseli szefa polskiej dyplomacji Jacka Czaputowicza. Zdaniem ministra Polska oczekuje, że "władze izraelskie się ustosunkują do tej sytuacji". My uważamy, że te wypowiedzi są nieakceptowalne, (...) uważamy, że one pobudzają antypolonizm, antysemityzm, mają charakter rasistowski i nie służą dobrze pojednaniu czy też w ogóle stosunkom polsko-izraelskim - tłumaczył minister Czaputowicz. Dlatego oczekujemy, że strona izraelska się wycofa z tych słów - dodał w poniedziałek szef dyplomacji.