Historycy są zgodni: gdyby nie bitwa pod wzgórzem Kahlenberg, dziś zupełnie inaczej wyglądałaby rezydencja Jana III Sobieskiego w warszawskim Wilanowie. Dzięki Odsieczy Wiedeńskiej polski król stał się znany. Jego rezydencja musiała więc godnie wyglądać. Wyjątkowego upamiętnienia bitwy sprzed 333 lat chce także Komitet Budowy Pomnika. Grupa pasjonatów historii zbiera pieniądze na budowę monumentu Sobieskiego. Pomnik ma stanąć na wiedeńskim wzgórzu Kahlenberg. Potrzeba 400 tys zł.

REKLAMA

Odsiecz Wiedeńska była jedną z najważniejszych bitew w historii Starego Kontynentu. To właśnie dzięki niej Europa zachowała swoją dotychczasową tożsamość i zjednoczyła się. W walce przeciwko Turkom wspólnie walczyły trzy armie: polska, austriacka i niemiecka.

Zwycięstwo pod Wiedniem "złamało potęgę Osmanów w Europie", zatrzymało napór islamu i zapewniło na wiele stuleci sławę wojskom Rzeczpospolitej i królowi Sobieskiemu. Po tak głośnej bitwie dowodzący wygraną armią polski król nie mógł pozwolić sobie na skromne mieszkanie.

Gdyby nie bitwa pod Wiedniem pałac w Wilanowie wyglądałby zupełnie inaczej. Po wydarzeniach z 1683 roku Sobieski stał się sławny. W większości krajów europejskich do dziś jest coś związanego z polskim królem: ulica jego imienia, pomnik, często jakieś obiekty w kolekcjach różnych muzeów. Jego rezydencja wilanowska musiała stać się godna jego triumfu - mówi Konrad Pyzel z Muzem Pałacu Jana III Sobieskiego w Warszawie.

Sobieski lubił przepych. Właściwie nie było takiej sumy pieniędzy, której nie potrafiłby wydać. On dość długo otrzymywał też pensję zza granicy, na przykład pensję francuską - przyznaje historyk Filip Wolański z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wykonany z brązu pomnik Sobieskiego ma ważyć 20 ton. Ma łączyć elementy realistyczne z abstrakcyjnymi. Zbiórka pieniędzy na budowę monumentu trwa do 22 lipca na portalu Polak Potrafi.