Mieszkańcy Łebienia na Pomorzu odliczają tygodnie do odwiertu gazu łupkowego. Pierwsze wiertło wwiercić ma się tam w ziemię już w czerwcu. Według amerykańskich prognoz w Polsce mogą być potężne pokłady tego gazu.
Koncesję na poszukiwanie gazu łupkowego ma tam amerykańska spółka Lane Energy Poland. To spółka założona przez wielki amerykański koncern 3 Legs Resources Group. Powstała w styczniu 2007r., jako przedsiębiorstwo eksploatacyjne, specjalizujące się w projektach związanych z rozpoznawaniem występowania nagromadzeń "złóż węglowodorów" na terenie Europy.
Odczuwamy presję polityczną wokół poszukiwań złóż gazu łupkowego - mówi reporterowi RMF FM Kamlesh Parmar z firmy Lane Energy Poland, nie precyzując, na czym mają polegać owe naciski.
Przedstawiciel inwestora nie chciał zbyt wiele zdradzić reporterowi RMF FM Wojciechowi Jankowskiemu. Nie określił nawet, jak szacuje złoże gazu, do którego jego firma zamierza się dowiercić. Bardzo trudno to w tej chwili powiedzieć - mówił wymijająco Parmar. Tłumaczy, że może teraz tylko stwierdzić, że trzeba jeszcze poczekać na wyniki wierceń.
Wiercenia prowadzić będzie polska firma Nafta Piła. 25 maja do Łebienia zostanie przywiezione wiertło a prace wiertnicze rozpoczną się w czerwcu. Kamlesh Parmar, manager Lane Energy Poland, opóźnienie tłumaczy przedłużającymi się pracami Nafty Polskiej w innym miejscu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Lane Energy Poland chce na 8 czerwca zaprosić mieszkańców Łebienia na obiad, na którym pracownicy firmy wytłumaczą, co będzie się działo w pobliżu wsi. Sołtys Łebienia cieszy się z prac wiertniczych, bo liczy na prace dla mieszkańców wsi i na podatki, które firma będzie musiała zapłacić gminie Nowa Wieś Lęborska.
Opłaty eksploatacyjne są w Polsce wyjątkowo niskie. Reporter RMF FM Michał Zieliński dotarł do raportu jednego z koncernów. Amerykanie z entuzjazmem wyliczają w nim, ile zaoszczędzą w Polsce. Wysokość opłat zapisana jest w ustawie, a dokładnie w tabeli załączonej do prawa geologicznego i górniczego, która każe płacić zaledwie kilka złotych od każdego tysiąca metrów sześciennych gazu. To kilkadziesiąt razy mniej niż w USA.
Po pierwsze, tylko Amerykanie mają technologię pozwalającą wydobywać gaz z łupków. Po drugie, trwają prace nad nową ustawą, można więc wprowadzić w niej opłaty procentowe, czyli takie, jak na świecie i jakie były dawniej w Polsce. Po trzecie, jeśli potwierdzi się, że gaz jest, Polska odniesie inne korzyści - koncerny musiałyby płacić też zwykłe podatki i mielibyśmy tańszy i pewniejszy gaz.
Po czwarte według "Wall Street Journal" gaz łupkowy może sprawić, że kwestia tego, kto jest zależny od kogo w relacjach Europy z Moskwą może się zmienić. Mimo deklarowanego z obu strony nowego otwarcia w stosunkach polsko-rosyjskich taka niezależność mogłaby być warta dla państwa i dla nas, płacących co miesiąc rachunki za gaz więcej niż dochody z opłat eksploatacyjnych.
Waldemar Pawlak sceptycznie wypowiada się o perspektywach wydobywania w Polsce gazu łupkowego. Zdaniem ministra gospodarki, na razie trudno ocenić, jaka część złóż okaże się dostępna i jakie byłyby koszty wydobycia. Co więcej, mówi, że eksploatacja może okazać się zupełnie niemożliwa.
W rozmowach np. z partnerami z Niemiec, kiedy pytamy ich o tego typu możliwości, mówią bardzo wyraźnie, że z uwagi na bardzo dużą liczbę odwiertów na terenach gęsto zabudowanych, jest to praktycznie niemożliwa eksploatacja - mówi Pawlak.
Michał Zieliński