Policjanci i śledczy ze Straży Granicznej rozpracowali grupę przestępczą zajmującą się sutenerstwem i rozbili działającą w Bielsku-Białej agencję towarzyską. Sąd aresztował już 44-letniego szefa gangu.
Podejrzane są także dwie inne osoby.
Całej trójce grozi nawet 5 lat więzienia- poinformował rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak.
Na trop działającej w jednej z bielskich dzielnic agencji towarzyskiej i gangu sutenerów policjanci wraz z pogranicznikami trafili jeszcze w ubiegłym roku.
Według uzyskanych przez nich informacji, w prywatnym budynku na przedmieściach Bielska-Białej, kilkuosobowa grupa przestępcza miała ułatwiać trudniącym się dobrowolnie nierządem kobietom oferowanie swych usług. Grupa czerpała z tego pieniądze- podkreślił Roman Szybiak.
Ruszyło śledztwo. Policjanci wytypowali kierujących gangiem. To 44-letni mieszaniec powiatu cieszyńskiego. Ustalili też, że pomagali mu mieszkańcy Bielska - Białej: 45-latek i 31-latka.
W agencji dobrowolnie pracowało od kilku do kilkunastu kobiet.
Policjanci i pogranicznicy przy wsparciu antyterrorystów z Katowic zatrzymali trójkę podejrzewanych w miejscach ich zamieszkania.
Cała trójka została przewieziona do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty ułatwiania i czerpania korzyści majątkowej z uprawiania przez inne osoby prostytucji. Sąd postanowił tymczasowo aresztować na 3 miesiące kierującego procederem. Parę prokurator objął policyjnym dozorem oraz poręczeniem majątkowym- powiedział Roman Szybiak.
W czasie przeszukania w mieszkaniu 45-latka znaleziono też marihuanę. Mężczyzna usłyszał również zarzut posiadania narkotyków. Wszystkim grozi kara do pięciu lat więzienia.