„Rzeczpospolita” pisze, o ciekawym stanowisku katowickiej skarbówki. Uznała ona, że świadczenie usług seksualnych w sieci nie jest nierządem, a formą biznesu. „Pewna pani będzie więc od teraz rozliczać się jako przedsiębiorca. Musi mieć nawet kasę fiskalną” – czytamy w dzienniku.
"W przeciwieństwie do tradycyjnego nierządu wirtualne usługi podlegają zarówno PIT, jak i VAT, gdyż mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy" - pisze "Rzeczpospolita". Podkreśla, że to pierwszy przypadek, gdy fiskus zajął stanowisko ws. usług seksualnych świadczonych dzięki internetowym kamerkom.
- Konserwatyści bez dotacji
- Prąd jest coraz droższy
- Wydajemy więcej na żywność