Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest gotowy do negocjacji ze strajkującymi górnikami, żąda jednak przerwania protestu. Górnicy zapowiadają, że nie ustąpią i są gotowi strajkować także w czasie świąt Bożego Narodzenia.
Kopalnia Budryk stoi. Od poniedziałku nie ma wydobycia, skończyły się zapasy węgla na sprzedaż, a pod ziemię zjeżdżają tylko osoby, które zajmują się zabezpieczeniami. Protestuje kilkuset górników. Po włączeniu ich zakładu do Jastrzębskiej Spółki Węglowej chcą zarabiać po około 700 złotych więcej.
Protest firmują trzy związki zawodowe. Sześć kolejnych nie popiera strajku i odwołuje się do podpisanego jesienią porozumienia płacowego – gwarantowało ono podwyżkę, ale niższą niż teraz chcą górnicy. Zarząd spółki chce rozmawiać, ale nie ze strajkiem w tle. Górnicy zapowiadają, że gotowi są spędzić święta ze swoimi bliskimi w kopalni.
Jak informuje reporter RMF FM Macin Buczek, prokuratura zajmie się sprawą dewastacji w siedzibie dyrekcji kopalni. Górnicy w czasie okupacji budynku zniszczyli ściany, podłogi i drzwi.
Jeszcze dziś do górników strajkujących w kopalni Budryk mają dołączyć kolejne osoby.