Nowe dramatyczne dane z polskich dróg. Od początku długiego majowego weekendu na trasach w całym kraju doszło do niemal 600 wypadków. Zginęło w nich 60 osób, a 757 zostało rannych.
Za tymi czarnymi liczbami stoi przede wszystkim brawura. Kierowcy jeżdżą o wiele za szybko w stosunku do warunków panujących na drogach. A te niestety są podczas tegorocznej majówki kiepskie. Od kilku dni niemal w całym kraju pada deszcz i miejscami jest bardzo ślisko.
Plagą na polskich drogach są też pijani kierowcy. Tylko wczoraj zatrzymano ich blisko 500, a od ubiegłego piątku ich liczba przekroczyła 3500.
Jak informuje nasz reporter Piotr Glinkowski, wczoraj w 48 wypadkach zginęło 6 osób, a 54 zostały ranne.