Tak, jak zdecydowaliście, odwiedziliśmy Pszczynę! Miasto wygrało plebiscyt słuchaczy na RMF 24. W obu poprzednich głosowaniach Pszczyna przegrała dosłownie o włos - najpierw ze Świnoujściem, potem z Gniewem.
1303 - to rok, kiedy pierwszy raz w dokumentach pojawia się informacja o mieście Pszczyna. Ale miasto powstało wcześniej, bo leżało na szlaku handlowym, który przed wiekami prowadził z Rusi, przez Kraków aż nad Dunaj. We wczesnym średniowieczu miasto i okolice należały do Małopolski, dopiero z czasem stały się częścią Śląska.
Jest kilka teorii na temat pochodzenia nazwy miasta. Nawiasem mówiąc, żadna z nich nie odnosi się jednak do owego chrząszcza z wiersza Jana Brzechwy, który najpierw "brzęczał w Szczebrzeszynie", by na koniec przenieść się właśnie do Pszczyny. Ale i bez tego ujęcia wymawianie nazwy i szukanie jej genezy to także niezły, słowny galimatias.Po niemiecku ta nazwa brzmi Pless, co może wskazywać na dawne polskie Plszczyna. A ta z kolei nazwa może nawiązywać do dawnego władcy tych ziem Pleszka (lub Leszka).
Inny z kolei badacz wywodzi nazwę z łacińskiego słowa plescitum, które oznacza duży, ogrodzony obszar leśny przeznaczony do polowań. Jest i geneza, odnosząca się do staropolskiego wyrazu pleso, czyli jezioro. Chodziłoby zatem o miejsce nad jeziorem, podmokłe i bagniste. Wreszcie są i tacy, którzy uważają, że nazwę Pszczyna wywodzić należy od nazwy rzeki Blszczyna.
W jednej ze swoich ksiąg o Pszczynie pisze też Jan Długosz. Używa on nazw Plsczina i Pczyna.
To najbardziej znany obiekt w mieście. Ci, którzy nigdy tam nie byli, też mogą go znać, bowiem zamkowe wnętrza wykorzystywano też w filmach o arystokracji.A początki zamku sięgają pierwszej połowy XV wieku. Przez lata zamek zmieniał właścicieli i przede wszystkim wygląd. Gotycka budowla obronna została przekształcona najpierw w renesansowa rezydencję, a potem jeszcze w pałac barokowy.
Zamek przez setki lat należał do książąt pszczyńskich. W czasie pierwszej wojny światowej był główną kwaterą cesarza i siedzibą sztabu wojsk niemieckich. Po włączeniu Ziemi Pszczyńskiej w 1922 roku do Polski, zamek pozostał w rękach Hochbergów. W czasie II Wojny Światowej nie został zniszczony, ani rozkradziony.
W 1945 roku, kiedy do Pszczyny wkroczyła Armia Czerwona, w zamku był przyfrontowy szpital. Rok później można go już było zwiedzać.
Obecne muzeum to przede wszystkim oryginalne, robiące ogromne wrażenie wnętrza i wyposażenie zamkowe z przełomu XIX i XX wieku. Zachowały się one w 80 procentach. To jedno z niewielu miejsc, gdzie zachowana jest autentyczna rezydencja arystokratyczna. To m.in. prywatne apartamenty książęce, salony, sala lustrzana, biblioteka, sale z myśliwskimi trofeami, paradne schody czy zbrojownia. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że dzięki zgormadzonym tam eksponatom, czas zatrzymał się w miejscu, począwszy od wybrukowanego podjazdu, gdzie stawała książęca karoca, przez sale z książęcymi portretami, a na wyeksponowanych klejnotach księżnej kończąc.
To przez Bramę Wybrańców wchodzi się na zamek. Powstała pod koniec XVII wieku i jest najstarszą, zachowaną w całości, częścią pszczyńskiego zamku. Budynki, które stały w pobliżu bramy już nie istnieją. Bramę wybudowano na miejscu dawnej, średniowiecznej wartowni z mostem zwodzonym, który opuszczany był nad okalającą zamek fosą. W bramie były pomieszczenia dla zamkowej straży. A ponieważ na strażników zamkowych właściciele tych ziem wybierali okolicznych chłopów, nazywano ich właśnie "wybrańcami". Stąd i nazwa bramy. A straż zamkowa strzegła jej do 1875r.
Nad bramą umieszczono łaciński napis, który w tłumaczeniu na język polski brzmi:
"Wszechmocny nieba, ziemi, morza Twórca niech wartą swoją tejże bramy strzeże".
Tam, gdzie teraz jest park, setki lat temu była Puszcza Pszczyńska. I nadal są tam drzewa, mające po kilkaset lat. Park ma powierzchnię ponad 150-u ha. Leży w pobliżu rzeki Pszczynki, która płynie przez sztucznie stworzone na terenie parku stawy i kanały. Stąd tam także liczne, łukowe mosty, które łączą ze sobą parkowe aleje. Te w sumie mają około 8 km długości.
Początki parku sięgają XVI wieku. W kolejnych wiekach był on systematycznie przekształcany. Teraz dzieli się na 3 części: Park Zamkowy, Park Dworcowy oraz Park Zwierzyniec. Najważniejsza budowla w parku to oczywiście zamek, ale jest tam też m.in. dwór "Ludwikówka", herbaciarnia, lodowa piwnica, zabytkowe kapliczki czy wreszcie-nawiązująca do architektury rodem z Chin-brama chińska.
Park w Pszczynie jest jednym z największych i najładniejszych na Górnym Śląsku.
To kolejny dowód na to, że Pszczyna jest miastem naszpikowanym historią. Kapliczka stoi w samym narożniku pszczyńskiego parku, w miejscu, gdzie przed wiekami krzyżowały się ważne trakty handlowe, zresztą dziś też łączą się tam dwie bardzo ruchliwe drogi. Pochodzi najprawdopodobniej z XVIII wieku, a na wszystkich jej ścianach są ludowe obrazy religijne. A z kaplicą wiąże się historia ucieczki z Polski króla Henryka Walezego. Król postanowił uciec do Francji, żeby objąć tamtejszy tron po zmarłym bracie. Nocą, w przebraniu, zaledwie z kilkoma osobami, wyruszyli w drogę. Ich trasa wiodła z Krakowa, właśnie przez Pszczynę i dalej Wiedeń, Wenecję, Turyn aż do Paryża. Jan Tęczyński - podkomorzy krakowski - był jednym z tych, którzy ścigali Walezego. I dogonił go właśnie w Pszczynie, dokładnie w miejscu, gdzie dziś stroi kapliczka. Podkomorzy zatrzymał króla i błagał, żeby ten wrócił jednak na Wawel. Ale król odmówił. A myśląc o tym, co go spotyka, czyli ucieczce z Polski i powrocie do Francji miał powiedzieć "bądź wola Twoja". I stąd właśnie te słowa znalazły się później na jednej ze ścian kapliczki.