Auschwitz-Birkenau był niemieckim obozem zagłady - to najważniejszy fragment rezolucji Parlamentu Europejskiego na 60. rocznicę oswobodzenia KL Auschwitz-Birkenau. Sprawa wzbudziła wiele emocji.
Debata o rezolucji była z ogromną uwagą śledzona w Polsce, gdzie obawiano się, że rezolucja nie będzie dostatecznie jasno wskazywać na odpowiedzialność Niemiec za zbrodnie z lat II wojny światowej.
Kompromis osiągnięto dopiero po wielu godzinach sporów. Szef SPD, Niemiec Martin Schultz, nagle zmienił zdanie i zgodził się na stwierdzenie, że obóz zagłady w Auschwitz założyli Niemcy. Do tej pory był przeciwny podkreślaniu odpowiedzialności Niemiec.
W rezultacie w rezolucji znalazł się zapis, że Auschwitz-Birkenau został założony przez "Niemcy nazistowskie", zamiast "nazistów Hitlera". Zmieniła się również kolejność wymieniania ofiar. W pierwotnej wersji o Polakach wspomniano na samym końcu, dopiero po homoseksualistach, a Rosjan nie wymieniono wcale.
Jeśli homoseksualiści są wymieniani przed Polakami, to nie po to, by minimalizować dramat Polski. To kwestia stylistyczna - twierdziła brytyjska eurodeputowana, baronowa Sarah Ludford, odpowiedzialna za redakcję tekstu rezolucji Europarlamentu.
Ostatecznie w rezolucji mowa jest o "1,5 miliona Żydów, Romów, Polaków, Rosjan i przedstawicieli innych narodów, jak też homoseksualistów".
W dokumencie eurodeputowani wezwali do walki z wszelkimi przejawami nietolerancji, podsycania do nienawiści rasowej oraz aktów przemocy wobec grup rasowych. Proponują też, by 27 stycznia stał się ogólnoeuropejskim dniem pamięci Holocaustu