Europejska przyszłość czy ponowna międzynarodowa izolacja? W Serbii odbyły się wybory parlamentarne. Walka o władzę rozgrywa się między nacjonalistami a demokratami – pozostałościami po ekipie, która odsunęła od władzy Slobodana Miloszevicia.
Zakończone o godz. 20 wybory parlamentarne w Serbii to zdaniem wielu pierwsze demokratyczne głosowanie po obaleniu Slobodana Miloszevicia.
Na godzinę przed zamknięciem lokali wyborczych – jak podała prywatna organizacja obserwatorów wyborczych CeSiD - frekwencja wynosiła 56,8 proc.; była zdecydowanie wyższa niż wyborach prezydenckich z 16 listopada tego roku - 38 proc.
Wstępne wyniki głosowania spodziewane są ok. godz. 23. Decydujące starcie prawdopodobnie rozegra się między skrajnie nacjonalistyczną Partią Radykalną a głównymi partiami pozostałymi po rozłamie reformatorskiej koalicji DOS, która odsunęła od władzy Miloszevicia.
Oczekuję zdecydowanej większości głosów - mówił dziennikarzom Tomislav Nikolić, pełniący w zastępstwie siedzącego w więzieniu Vojisław Szeszelja funkcję lidera Radykałów. Stworzymy taki parlament, którego Serbia nie będzie się musiała wstydzić; będzie z niego dumna. W styczniu będzie czas na ewentualne konsultacje w sprawie składu rządu, choć jestem przekonany, że będziemy w stanie samodzielnie sformować gabinet.
O zwycięstwie przekonany jest również Vojisław Kosztunica, były jugosłowiański prezydent i przywódca Demokratycznej Partii Serbii: Wierzę, że Demokratyczna Partia Serbii będzie miała zarówno w parlamencie, jak i w rządzie decydującą przewagę i decydujący głos. Mając taki wpływ będziemy w stanie przyjąć na siebie odpowiedzialność za dalsze konieczne zmiany polityczne i reformy gospodarcze w kraju.
Europa z niepokojem przygląda się dzisiejszemu głosowaniu w Serbii. Kilka dni temu szef dyplomacji Unii Europejskiej Javier Solana określił je mianem "wyboru między europejską przyszłością a ponowną międzynarodową izolacją".
Komentatorzy zwracają uwagę, że wśród kandydatów na posłów jest co najmniej 4 oskarżonych przez oenzetowski trybunał do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii.
O mandaty ubiegają się - z celi Trybunału w Hadze - Slobodan Miloszević i Vojisław Szeszelj.
20:30