Stworzenie poświęconego Żołnierzom Wyklętym escape roomu, z którego wyjść można po rozwiązaniu zadań przybliżających ich losy planuje IPN. Pokój zagadek m.in. z oryginalnymi artefaktami może zostać otwarty w stołecznym Centrum Edukacyjnym IPN jeszcze w tym roku. "Wykorzystujemy różne sposoby przybliżania historii m.in. gry planszowe. Escape room jest nową formułą, której chyba jeszcze nikt z instytucji publicznych nie wykorzystywał do edukacji. Więc to taki dosyć pionierski pomysł. To trochę tak jak w przypadku naszych edukacyjnych gier planszowych. Kiedy je wprowadzaliśmy to było coś nowego, a teraz cieszą się ogromną popularnością. I teraz chcemy spróbować wykorzystać formę escape roomu, pokoju zagadek. Jego formuła sprawia, że gracze niesamowicie angażują się emocjonalnie, co jak wiemy z doświadczenia gier planszowych pomaga lepiej zapamiętywać przekazywane treści. To klasyczna forma nauki przez zabawę" - powiedział koordynator projektu z Biura Edukacji Narodowej IPN Karol Madaj.
Jak zaznaczył Madaj, istotny będzie tam także element osobistego doświadczenia, bo wchodząc w scenografię gracze "zanurzą się" w temat dzięki nowoczesnej technologii i elementom gier komputerowych, ale przede wszystkim oryginalnym artefaktom.
Pokój zagadek, który znajdzie się w Centrum Edukacyjnym IPN na ul. Marszałkowskiej, będzie tworzyło kilka pomieszczeń. Gracze przeniosą się do Polski II połowy lat 40. i wcielą w Żołnierzy Niezłomnych stawiających opór sowieckiej okupacji. Zostanie tam m.in. zainscenizowany areszt UB, będą także oryginalne elementy scenografii np. drzwi do celi z więzienia w Pułtusku rozbitego 25 listopada 1946 r. przez oddział Stanisława Łaneckiego "Przelotnego". Inne przedmioty, jak broń czy elementy umundurowania, zostaną zrekonstruowane. Wrażenie będzie jednak takie, jakby były prawdziwe i w odróżnieniu od muzeum będzie ich można dotknąć i użyć - opowiadał Madaj.
Wszystko będzie przebiegało podobnie jak w zwykłym escape roomie. Jednak przed wejściem grupie graczy zostanie zaprezentowany film przybliżający historię Żołnierzy Wyklętych (...). Potem na 60 minut zostaną zamknięci w pokoju zagadek, gdzie będą szukać informacji i przedmiotów, które pomogą im rozwiązać zadania i zagadki umożliwiające przedostanie się do następnych pomieszczeń. I ostatecznie wykonanie głównego zadania, czyli uwolnienia więźnia z celi, dzięki czemu poznają także realia życia w czasach stalinowskich. Poszczególne pomieszczenia będą poświęcone różnym zagadnieniom związanym z Żołnierzami Wyklętymi (...) - mówił koordynator projektu.
Uczestnicy będą cały czas dzięki zainstalowanym kamerom obserwowani przez animatora i jeżeli będzie on widział, że nie są w stanie wykonać zadania w określonym czasie wyśle im podpowiedzi. Po zakończeniu gry dla uczestników będzie jeszcze przygotowana projekcja filmu, który uzupełni ich wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych. Na pewno jeszcze będziemy oferowali dodatkowe zajęcia dla zainteresowanych grup w oparciu o to doświadczenie. Otrzymają wtedy jeszcze raz możliwość wejścia do pokoju i obejrzenia prawdziwych artefaktów ilustrujących poszerzoną opowieść o żołnierzach podziemia niepodległościowego. Będzie to więc szeroki pakiet wpisujący się w nasze działania edukacyjne, mam nadzieję, że uczestnicy gry będą chcieli dalej pogłębiać wiedzę o Żołnierzach Wyklętych - relacjonował Madaj.
Prace nad scenariuszem pokoju zagadek są już zaawansowane. Jak mówił Madaj niedługo rozpoczną się prace techniczne, a na listopad-grudzień planowane są testy.
Anna Wróblewska z Room Escape Warszawa przypomniała, że pomysł pokojów zagadek przywędrował do Europy z Chin. Jest tam wiele fabryk, w których kopiuje się technologie z Zachodu, ale niekoniecznie społeczeństwo jest gotowe do wymyślania ciekawych nowych rozwiązań. I tego typu gry pozwalają na rozwinięcie kreatywności i takich twórczych zdolności. Istnieją tam nawet specjalne programy aktywizujące młodzież to kreatywnego myślenia właśnie poprzez taką zabawę. Z czasem, także u nas wyewoluowała ona w formę rozrywki i spędzania wolnego czasu, ale rzeczywiście ma duży potencjał edukacyjny - powiedziała.
APA