My zaprezentowaliśmy dokładny i wyczerpujący raport na temat naszego uzbrojenia - zapewniał dziś w Bagdadzie Amir Al Saadi, doradca prezydenta Saddama Husajna. Podczas gdy eksperci czytają iracki dokument, niemiecki tygodnik „Bild am Sonntag” pisze, że deklaracja ta jest na tyle kontrowersyjna, że nigdy nie zostanie ujawniona.
Jeśli Amerykanie mają jakieś informacje na temat posiadania przez nasz kraj zakazanych arsenałów broni masowego rażenia, to powinni przedstawić je ONZ-owskim inspektorom - oświadczył Saadi.
Wczoraj Irak przekazał inspektorom ONZ dokument na temat własnego uzbrojenia oraz programów zbrojeń chemicznych, biologicznych i nuklearnych. Na prawie 12 tys. stron oraz komputerowych CD-ROM-ach znalazły się wszystkie - jak mówią władze Bagdadu - dane o irackiej broni.
Raport jeszcze dziś dotrze specjalnym samolotem do Nowego Jorku, siedziby Narodów Zjednoczonych. Jego zawartość poznają także pracownicy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu.
Deklaracja liczy tysiące stron. Część musi zostać przetłumaczona z języka arabskiego, na to potrzeba czasu. Nie możemy również pozwolić na ujawnienie fragmentów, które mają znaczenie strategiczne i powinny zostać tajne. Musimy dokonać tego wszystkiego, zanim przedstawimy raport Radzie Bezpieczeństwa ONZ - mówił szef wiedeńskiej agencji.
Tymczasem niemiecki tygodnik „Bild am Sonntag” informuje, że iracki raport jest wysoce tajny i na tyle kontrowersyjny, że nigdy nie zostanie ujawniony. Niemcy twierdzą, że w raporcie Irak przyznaje się do posiadania planów budowy broni masowego rażenia. Szcegóły w relacji korespondenta RMF Tomasza Lejman:
Foto: Archiwum RMF
22:30