To był splot niesprzyjających okoliczności - tak w raporcie MSZ-etu określa się egzekucję Polaka porwanego w ubiegłym roku w Pakistanie. Kilka razy pojawiały się uzasadnione powody, by sądzić, że inżynier zostanie uwolniony - twierdzą autorzy dokumentu.
To partner, z którym musimy współpracować dlatego nie będę oceniał działań strony pakistańskiej - powiedział wiceszef MSZ-tu Jacek Najder, który przedstawił dziennikarzom raport:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nasza dyplomacja usprawiedliwia się, że nie udało się uwolnić Piotra Stańczaka, ponieważ pakistański rząd nie chciał spełnić politycznych żądań terrorystów, a talibowie nie chcieli zgodzić się na inne warunki.Za jedną z przyczyn uznano też konflikty wśród porywaczy. W, w wyniku których wysuwane były zmienne, niespójne w charakterze i zakresie, żądania wobec władz Pakistanu.
Jak podkreślono w raporcie, czynniki te zarówno w kontekście pełnych 5 miesięcy działań, jak i bezpośrednio w ostatnim okresie, wyznaczonym ogłoszeniem ultimatum, spowodowały, że porywacze zrezygnowali z jakichkolwiek negocjacji. Według raportu porywacze postanowili najprawdopodobniej wykorzystać egzekucję Polaka do udowodnienia rządowi pakistańskiemu swojej determinacji oraz wywarcia radykalnej presji w celu uzyskania większych ustępstw w sprawie pozostałych porwanych z Chin i Afganistanu.
W raporcie podkreślono, że działania na rzecz uwolnienia Polaka prowadzone były w niezwykle skomplikowanej sytuacji wewnętrznej oraz międzynarodowej Pakistanu, związanej z walką z terroryzmem. Zaznaczono, że w wyniku wszechstronnych nacisków dyplomatycznych, których nie zaprzestano po tragicznej śmierci porwanego oraz prowadzonych przez władze pakistańskie działań operacyjnych, odzyskano ciało zmarłego.
42-letni Piotr Stańczak został 28 września 2008 roku porwany przez terrorystów, najprawdopodobniej z ugrupowania Tehrik i Tliban Pakistan. W zamian za jego uwolnienie domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze 7 lutego 2009 r. terroryści ogłosili, że Polak został zabity. Ciało Stańczaka przewieziono do kraju w ubiegłym tygodniu. We wtorek w Krośnie odbył się jego pogrzeb.