Do strzelaniny między policją a uzbrojonym mężczyzną doszło około 30 kilometrów od egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Incydent miał miejsce w rejonie, gdzie prawdopodobnie ukrywa się dwóch Pakistańczyków, podejrzanych o zorganizowanie sobotnich zamachów.
Wcześniej informowano, że dwie wioski w pobliżu Szarm el-Szejk zostały otoczone przez egipską policję. Miał to element operacji, prowadzonej w związku z sobotnimi krwawymi zamachami w popularnym wśród turystów kurorcie. Dotychczas aresztowano już ponad sto osób.
O wprowadzeniu blokady zdecydowano po doniesieniu, jakoby ukrywali się w nich dwaj Pakistańczycy, podejrzani o dokonanie zamachów. Egipcjanie poszukują 9 Pakistańczyków podejrzewanych o współudział w sobotnim zamachu w Szarm el-Szejk, gdzie zginęły 63 osoby. Fotografie poszukiwanych zawisły we wszystkich komisariatach na półwyspie Synaj.
Policja nie wyklucza, że jeden z Pakistańczyków zginął w czasie ataku na kurort. W związku ze śledztwem w sprawie zamachu Egipcjanie zatrzymali już ponad sto osób.
Wg włoskiego dziennika „Corriere della Sera” najbardziej krwawy zamach - na Hotel Ghazala Garden, mógł być zemstą na Włochach za ich udział w operacjach stabilizacyjnych w Iraku i Afganistanie. Wszyscy wiedzieli, że to ulubiony hotel Włochów. Zatrzymują się w nich od lat - powiedział gazecie oficer egipskiej policji.
Wśród śmiertelnych ofiar zamachu w Szarm el-Szejk jest dwoje Włochów. 21 osób z tego kraju zostało rannych, a 4 są na listach zaginionych.
Wczoraj do przeprowadzenia ataku przyznało się drugie z kolei ugrupowanie - Mudżahedini Egiptu. Komunikat pojawił się w niedzielę na niezbyt znanej islamskiej stronie internetowej. W oświadczeniu napisano, że ugrupowanie daje "żydom i chrześcijanom 60 dni na opuszczenie Egiptu". Zamachy w Egipcie, jak i w Londynie nie mogą być odczytywane jako ataki na chrześcijaństwo – stwierdził mimo to papież Benedykt XVI.
Ugrupowanie, by uwiarygodnić swoje oświadczenie, opublikowało nazwiska mężczyzn, którzy jakoby mieli dokonać zamachów. Nie podano natomiast ich narodowości.
Autorzy oświadczenia twierdzą też, że poprzednie komunikaty, umieszczone w Internecie przez Brygady Abdullaha Azzama z siatki Al-Kaida, w którym ugrupowanie to brało na siebie odpowiedzialność za zamachy w Szarm el-Szejk nie było autentyczne.
Oba komunikaty ukazały się na tej samej stronie internetowej. Ich wiarygodności nie udało się dotychczas potwierdzić.