Jeszcze dzisiaj zostanie wyznaczona strefa buforowa wokół miejsca, gdzie znaleziono martwego dzika zakażonego wirusem afrykańskiego pomoru świń ASF - ustaliła korespondentka RMF FM. Dzika odkryto w gminie Szudziałowo w Podlaskiem - tuż przy granicy z Białorusią.

REKLAMA

Obszar, który zostanie uznany za "zakażony" zostanie objęty zakazem wywozu świń, nasienia, komórek jajowych, zarodków i mięsa wieprzowego. Jak duży obszar zostanie objęty tym unijnym embargiem, zdecyduje ostatecznie Komisja Europejska (po konsultacjach ze strona polską). Decyzje ogłosimy jeszcze dzisiaj, na razie zapoznajemy się z mapa tego polskiego regionu - powiedział RMF FM jeden z urzędników KE.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się korespondentka RMF FM, Polska będzie walczyć, żeby strefa została wprowadzona tylko 20 km w głąb kraju. W przypadku Litwy - gdzie wcześniej także znaleziono chorego dzika - strefa obowiązywała nawet 70 km od miejsca, gdzie natrafiono na martwe zwierzę.

Jak ustaliła korespondentka RMF FM, Komisja Europejska zdaje sobie sprawę z różnicy między przypadkiem polskim a litewskim. Oznacza to, że pewnością nie wyznaczy tak szerokiej strefy dla Polski jak na Litwie. Ponieważ dzika znaleziono raptem 900 metrów od granicy, to według nas jest to prawie przypadek białoruski - powiedział dziennikarce RMF FM jeden z urzędników zajmujący się afrykańskim pomorem świń. Urzędnik nie chciał powiedzieć jak szeroka to będzie strefa. Rozmowy trwają.

Próbki od padłego dzika zostały pobrane 13 lutego. Zwierzę znaleziono w gminie Szudziałowo na Podlasiu, około 900 metrów od granicy z Białorusią. W związku z wykryciem ognisk ASF w tym kraju, w Polsce już w lipcu ubiegłego roku wprowadzono program, który ma służyć wczesnemu wykrywaniu zakażeń.

Mieszkańcy Szudziałowa spokojni

Mieszkańcy gminy Szudziałowo nie panikują. Do urzędu gminy Szudziałowo zgłosiło się, co prawda kilku hodowców z pytaniem, czy są jakieś dodatkowe obostrzenia. W tej kwestii nic się jednak nie zmieniło. W dalszym ciągu obowiązuje rozporządzenie z 7 lutego, które m.in. zakazuje targów czy wystaw świń, a hodowców zobowiązuje do używania mat dezynfekujących przy wejściach do chlewni. Jeżeli chodzi o dziki - każde odstrzelone zwierzę musi zostać zbadane.

Unijny komisarz obiecuje pomoc

Minister rolnictwa Stanisław Kalemba, który wczoraj przebywał w Brukseli na spotkaniu ministrów rolnictwa krajów UE, powiedział, że Komisja Europejska nie zgodzi się na objęcie konkretnych państw UE zakazem eksportu wieprzowiny do Rosji. Komisarz ds. zdrowia Tonio Borg uważa, że nie ma mowy o wyłączeniu jakiegoś z państw, a jeśli już, to region, który jest objęty chorobą - oświadczył.

Unijny komisarz ds. zdrowia konsumentów Tonio Borg zapewnił też, że możemy liczyć na pomoc w zabezpieczaniu się przed rozprzestrzenianiem się choroby w budżecie na 2014 rok. Polska chciałaby za pieniądze z Brukseli wybudować na granicy hangary - rodzaje myjni, gdzie można by było dezynfekować ciężarówki.

Bruksela nie wyklucza rekompensat dla producentów wieprzowiny. Unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos powiedział jednak, że na razie skutki embarga nie są odczuwalne w skali europejskiej, tylko regionalnej. Dodał, że najpierw trzeba wyliczyć straty.

W zeszłym roku ogniska afrykańskiego pomoru świń pojawiły się na Białorusi w obwodach grodzieńskim, mińskim i witebskim. Z tego powodu wybito jedną trzecią krajowej populacji dzików i część świń. W styczniu wirus pojawił się z kolei na Litwie, na terenie rejonów solecznickiego i orańskiego. W związku z tym Rosja pod koniec miesiąca wstrzymała import wieprzowiny z całej Unii Europejskiej.

Choroba po raz pierwszy została zaobserwowana w Kenii na początku XX wieku. Do Europy przywędrowała w 1957 roku. W Europie Wschodniej pojawiła się natomiast 50 lat później. ASF przenoszona jest najczęściej przez dziki, które podchodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. Nie ma na nią szczepionki. Zwierzęta chore są zabijane.

(mpw)