Dziś 2 listopada - Dzień Zaduszny. Kościół katolicki wspomina w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. "Ten dzień jest smutny, bo wspominamy zmarłych, którzy cierpią. Ale jeśli popatrzymy z perspektywy wiary, jest dniem pełnym nadziei, że to jest tylko chwilowy stan, w którym przebywają nasze ukochane osoby. Przed nimi jest perspektywa nieba, gdzie nie ma bólu, smutku i łez" - tłumaczy w rozmowie z RMF FM franciszkanin o. Arkadiusz Bąk.
Ten dzień jest dla nas bardzo ważny, ponieważ chcemy pomóc naszym bliskim, których już dzisiaj z nami nie ma, są w czyśćcu, gdzie jeszcze cierpią. Możemy im pomóc - podkreśla w rozmowie z RMF FM o. Arkadiusz Bąk. Kwiaty i znicze to wyraz naszej pamięci o nich, ale pamięć w modlitwie jest czymś, co najbardziej może im pomóc - dodaje franciszkanin.
Pamięć o zmarłych jest bardzo ważna. Za każdym z nich kryje się jakaś historia, losy, boje, które ta osoba stoczyła. Przychodzenie na cmentarz, patrzenie na grób rodzi w nas myśl, że kiedyś dołączę do tej osoby - zauważa o. Bąk. Za życia mieliśmy wiele negatywnych wspomnień związanych z jednym czy drugim zmarłym. Było tyle spraw, które nie zostały rozwiązane, zakończone. Może nie padło słowo "przepraszam". Śmierć sprawiła, że nie chcemy pamiętać tego, co było złe, ale to, co dobre - zwraca uwagę.
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ informuje, że w tym roku, decyzją Penitencjarii Apostolskiej, będzie można uzyskać odpust zupełny za wiernych zmarłych przez cały listopad, a nie tylko w Oktawie Uroczystości Wszystkich Świętych. Odpust zupełny pod zwykłymi warunkami można uzyskać, nawiedzając 1 listopada od południa oraz 2 listopada kościół lub kaplicę publiczną i odmawiając "Ojcze Nasz" i "Wierzę w Boga".
W tym roku, w związku z trwającą pandemią Covid-19, może on być przeniesiony na inny dzień listopada, dowolnie wybrany przez poszczególnych wiernych. Ponadto, wypełniając określone warunki, można uzyskać odpust zupełny za pobożne nawiedzenie cmentarza, kościoła lub kaplicy przez cały listopad. Odpust zupełny możemy uzyskać raz dziennie i ofiarować go za osobę zmarłą - tłumaczy.
Nie zapominajmy, że także tegoroczny Dzień Zaduszny przychodzi nam przeżywać w sytuacji pandemicznej. Dlatego pamiętajmy o przestrzeganiu norm i zasad sanitarnych, takich jak noszenie maseczek w przestrzeniach zamkniętych - apeluje ks. Gęsiak.
Obchód Dnia Zadusznego zainicjował w 998 r. św. Odylon (+1048) - czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje. W XIII w. święto rozpowszechniło się na cały Kościół zachodni.
W wieku XIV zaczęto urządzać procesję na cmentarz do czterech stacji. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne - kolejno za biskupów i kapłanów, krewnych, dobrodziejów, pochowanych w parafii oraz wszystkich zmarłych.
W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju. Przed przyjęciem chrześcijaństwa kult zmarłych towarzyszył niemal wszystkim uroczystościom. Jeszcze w XIX wieku na wschodzie Polski odprawiano uroczystości ofiarne z przywoływaniem zmarłych, zwane "pominkami", "pominalnymi sobotami", "dziadami" albo "diedami". Obrzędy te stały się inspiracją dla powstania "Dziadów" Adama Mickiewicza.