Policja wszczęła postępowanie w sprawie pijanej dyspozytorki Centrum Powiadamiania Ratowniczego w Częstochowie. Badanie alkomatem wykazało u niej ponad dwa promile alkoholu. Na razie kobieta nie usłyszała żadnych zarzutów.

REKLAMA

45-letnia dyspozytorka pełniła dyżur w Centrum, z którego m.in. informuje się służby ratownicze o ewentualnych wypadkach.

Kluczowe w postępowaniu jest nagranie rozmowy dyspozytorki z policyjnym oficerem dyżurnym. To kobieta zadzwoniła do nas. Mówiła niewyraźnie, więc oficer zorientował się, że może być pijana. Potwierdziło to badanie alkomatem - mówi Joanna Lazar z częstochowskiej policji.

Sprawdzane są też dokumenty, które w czasie swego dyżuru wypełniała kobieta. Musimy wiedzieć co wtedy robiła i jakie decyzje podejmowała.Od tego mogą zależeć ewentualne zarzuty, jakie usłyszy kobieta - mówi Joanna Lazar.

Jeśli pijana dyspozytorka podejmowała istotne decyzje, może nawet usłyszeć zarzut narażania innych na niebezpieczeństwo. Jeśli natomiast w czasie jej dyżuru nic istotnego nie zaszło, najprawdopodobniej odpowie za wykroczenie, czyli pracę po wypiciu alkoholu.

Policyjne postępowanie nadzoruje prokuratura. Czekamy na materiał zebrany przez policję. Jak go otrzymamy, zdecydujemy co dalej - mówi Romuald Basiński, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie.