"Odwołałem ze stanowiska w trybie natychmiastowym dowódcę 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku" - w czwartek wieczorem poinformował na Twitterze Tomasz Siemoniak. To reakcja szefa MON na aferę korupcyjną w bazie. Na razie zatrzymano osiem osób. Wszystkie usłyszały już zarzuty.
Są podejrzani o ustawianie przetargów na ochronę wojskowych budynków i wyłudzenia pieniędzy. Wśród podejrzanych są zarówno wojskowi jak i cywile. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań i przedstawienia zarzutów w dalszej fazie śledztwa - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu ppłk. Sławomir Schewe.
Rozpracowanie przestępczej grupy trwało ponad półtora roku. Policjanci i Żandarmeria Wojskowa wkroczyli do bazy wojskowej w Malborku, prywatnych mieszkań i budynków firmowych. W sumie przeszukali ponad 40 miejsc. Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. dokumenty i komputery.
Grupa podejrzana jest o ustawianie przetargów, nadużycia uprawnień i wyłudzenia pieniędzy na koszt wojska. Jak ustalili reporterzy RMF FM, chodzi między innymi o przetarg na ochronę bazy lotniczej w Malborku i lotniska wojskowego pod Malborkiem. Sprawa ma też dotyczyć dwóch innych obiektów wojskowych w innych miejscowościach.
Śledczy nie znają jeszcze dokładnej skali strat, jakie poniosło wojsko. Według informacji naszych reporterów, mogą one sięgać dziesiątek milionów złotych.