Komendant podlaskiej policji odchodzi. Daniel Kołnierowicz złożył dymisję - dowiedział się reporter RMF FM.
Dymisja Kołnierowicza to element nowych porządków zaprowadzanych w policji przez szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, minister pozbywa się ludzi związanych z byłym wiceszefem resortu Jarosławem Zielińskim - wynika z informacji RMF FM.
Komendant podlaskiej policji był jednym z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Zielińskiego.
Jarosław Zieliński odszedł z MSWiA w listopadzie 2019 roku. Kończę pracę w MSWiA z poczuciem dobrze wykonanych zadań, których efekty ocenili wyborcy, a obraz medialny skoryguje czas - ogłosił wówczas Zieliński, dotychczasowy wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji. Wkrótce potem o swojej nominacji na zastępcę szefa MSWiA poinformował Maciej Wąsik - poseł PiS, sekretarz Kolegium ds. służb specjalnych, a przed laty zastępca szefa CBA.
W pierwszych dniach września minionego roku ujawniliśmy, że decyzją nowego wówczas szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego Jarosław Zieliński stracił - na rzecz samego szefa resortu - nadzór nad policją. Wiceministrowi pozostawiono wówczas nadzór jedynie nad Strażą Pożarną, ratownictwem wodnym i górskim oraz obroną cywilną.
Nazwisko Jarosława Zielińskiego znalazło się na czołówkach medialnych doniesień pod koniec 2016 roku.
Głośna stała się wówczas sprawa obchodów Święta Niepodległości w Augustowie, w których udział brał wiceminister: w czasie obchodów z helikoptera zrzucono biało-czerwone konfetti, którego wycinaniem zajmować się mieli - w czasie służby - policjanci białostockiej prewencji.
Sam Zieliński w rozmowie z RMF FM 12 grudnia 2016 bagatelizował sprawę.
"Sprawa jest prześmiewczo rozdmuchiwana, uważam, że jej w ogóle nie ma" - mówił wówczas.
Przekonywał, że kartoniki cięli policjanci, którzy i tak nie mogli wyjść na patrol, bo mieli za krótki staż.
"Na pewno nie było tak - zapewnił mnie o tym komendant wojewódzki - żeby ktokolwiek został oderwany od służby, żeby przygotować ten element uroczystości" - podkreślał Jarosław Zieliński.
Zapewniał również, że "mieszkańcy Augustowa dziękują organizatorom - nawet ze łzami w oczach - za to, że taka uroczystość miała miejsce".
Po wizycie wiceministra w Augustowie w pamięć obserwatorów życia politycznego zapadł również pewien pokaz taneczny...
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
To jednak nie koniec listy głośnych - i kontrowersyjnych - historii z Jarosławem Zielińskim w roli głównej.
W listopadzie 2018 roku roku posłanka Platformy Obywatelskiej Bożena Kamińska ujawniła, że z prośbą o interwencję zwrócili się do niej suwalscy policjanci, skarżący się na to, że od trzech lat muszą całodobowo pilnować posiadłości Jarosława Zielińskiego. Twierdzili również, że miejscowi policjanci przebierają się podczas uroczystości, w których bierze udział wiceszef MSWiA, za funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, a w regionie prowadzona jest niezrozumiała polityka kadrowa, obejmująca - wedle ich relacji - awanse dla niedoświadczonych policjantów.
Sam zainteresowany odniósł się do tych zarzutów we wpisie na Twitterze.
"Część mediów i polityków opozycji w odwecie za naruszenie interesów wpływowych dotąd grup i osób usiłuje mnie ośmieszyć i skompromitować, powielając wyssane z palce historie na mój temat. Jest to aż nadto czytelne, komu i czemu ma służyć ta nagonka" - skomentował wówczas Jarosław Zieliński.