Komendant posterunku kolejowego w Warszawie został zdymisjonowany. Funkcjonariusz przekroczył swoje uprawnienia, wysyłając dwójkę policjantów, by odwieźli do Siedlec jego znajomego. Podkomendni zaginęli.

REKLAMA

Ta prośba nie miała charakteru polecenia służbowego. Nie wiązała się też bezpośrednio z wykonywanymi przez pana dyrektora obowiązkami - mówi rzecznik resortu Tomasz Skłodowski. Dlaczego komendant nie mógł wydać takiego polecenia? O tym reporter RMF FM Krzysztof Zasada:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Według nieoficjalnych informacji, dyrektor departamentu nie mógł wrócić sam, bo był pijany.

Poszukiwania sierżanta Tomasza Twardo i starszej posterunkowej Justyny Zawadki trwają już kolejną dobę. Funkcjonariusze zaginęli w nocy z piątku na sobotę.

Komendant główny policji Marek Bieńkowski polecił wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Wciąż wierzę, że ta historia dla zaginionych zakończy się dobrze - mówi RMF FM Bieńkowski: Na pewno wiem, że nie zakończy się dobrze dla tych osób, które wydały nieformalne polecenie wyjazdu poza teren służbowy. Radiowóz wraz z załogą zamiast służyć zabezpieczeniu okolic dworca został niestety użyty – co odbieram jako skandal – do przewożenia w sposób nieuprawniony osób, co ustalimy.

Komendant główny policji twierdzi, że mogło dojść do przestępstwa, polegającego na rażącym przekroczeniu uprawnień. Bieńkowski polecił skierować sprawę do prokuratora.

Sprawdzane są hotele i stacje benzynowe przy trasie Siedlce-Warszawa. Z powietrza okolice przeczesuje śmigłowiec z kamerą termowizyjną, sprawdzane są szpitale. Policjanci prowadzą też rozmowy z rodzinami i znajomymi. Na razie nie wpadli jednak na żaden trop zaginionych.

Jak mówią policjanci biorący udział w poszukiwaniach, zniknięcie kolegów nie miało raczej związku z żadną prowadzoną przez nich sprawą. Byli to „zwykli” funkcjonariusze prewencji, w dodatku z kolejowego komisariatu. Nieoznakowanym polonezem o numerze rejestracyjnym WJ 09398 mieli jechać z Warszawy do Siedlec. O trzeciej w nocy wyruszyli w drogę powrotną. Do tej pory nie wrócili i nie ma z nimi kontaktu.

Wszystkie osoby, które widziały funkcjonariuszy, bądź samochód, którym jechali proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji, bądź kontakt telefoniczny pod nr 112 lub 997.