Dwunastoletni chłopiec utonął w jeziorze Wadąg pod Olsztynem (woj. warmińsko-mazurskie). Kąpał się z kolegami bez nadzoru dorosłych; wypadł z dmuchanego koła. Reanimacja nie przyniosła skutku.
Jak poinformowała dziś Mariola Ostaszewska z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji, do zdarzenia doszło we wtorek po południu. Dziecko wyłowili z wody strażacy i podjęli reanimację. Chłopiec został przewieziony do szpitala, cały czas był reanimowany, niestety zmarł - powiedziała policjantka.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwunastolatek był pod wodą ok. 25 minut.
Chłopiec poszedł kąpać się w jeziorze z kilkoma kolegami 12- i 13-letnimi, nie było z nimi dorosłych. Okoliczności tragedii będzie wyjaśniać policja.
Od weekendu, kiedy w woj. warmińsko-mazurskim poprawiła się pogoda, doszło już do czterech utonięć w jeziorach i rzekach.