Katowicka prokuratura prowadzi dwa śledztwa dotyczące branży górniczej. Pierwsze dotyczy łapówek w zamian za kontrakty na handel węglem. Drugie - handlu sprzętem górniczym.
Pierwsze śledztwo umownie nazwane korupcyjnym, dotyczy łapówek w zamian za kontrakty na handel węglem. Pieniądze mieli dostawać między innymi szefowie nieistniejących już spółek węglowych. Były to kwoty od 10 tysięcy złotych do nawet 500 tysięcy złotych. To właśnie w tym śledztwie pojawia się nazwisko Barbary Blidy. Prokuratura nie ujawnia jaka była jej rola. Milczy tez w sprawie ewentualnych dowodów przeciwko niej.
Drugie śledztwo dotyczy handlu sprzętem górniczym. Chodzi o dwie kopalnie, w których zamiast nowego sprzętu sprzedawano urządzenia zmontowane ze starych części. Także i tu pojawia się wątek korupcyjny, ponieważ w zamian za przychylność przy przetargach, dyrektorzy tych kopalń mieli jeździć na wycieczki zagraniczne za kilkanaście tysięcy dolarów.