W łódzkim zoo padła druga żyrafa. Dyrekcja ogrodu nie wyklucza, że śmierć zwierzęcia może mieć związek z atakiem wandali, którzy w nocy z soboty na niedzielę włamali się na teren ogrodu zoologicznego i zniszczyli część jego wyposażenia. W wyniku stresu padła już młodsza żyrafa.
Jak powiedział zastępca dyrektora ds. hodowlanych w łódzkim ogrodzie zoologicznym Włodzimierz Stanisławski, drugie martwe zwierzę znalezione zostało w poniedziałek rano w żyrafiarni. Przyczynę śmierci wykaże sekcja zwłok, ale nie wykluczamy, że śmierć 6-letniej żyrafy może mieć związek z wandalami - ocenił dyrektor.
Sekcja zwłok pierwszej żyrafy, która padła w niedzielę rano, wykazała, iż przyczyną śmierci zwierzęcia był stres. Lekarz weterynarii przeprowadził sekcję zwłok zwierzęcia i stwierdził, że musiało dojść do zatrzymania obiegu krwi i nagłej śmierci, bo w sercu była nawet pęknięta zastawka - powiedział w rozmowie z reporterką RMF FM dyrektor łódzkiego ZOO - Ryszard Topola. Takie rzeczy mogą się wydarzyć przede wszystkim na skutek stresu. To jest tak, jak z atakiem serca u człowieka - niespodziewane, nagłe emocje mogą doprowadzić do zatrzymania serca. Druga żyrafa była w trakcie leczenia układu pokarmowego i tutaj nie wykluczamy, że strach, stres mógł doprowadzić do pogorszenia kondycji zwierzęcia - dodał.
Od obydwu żyraf zostały pobrane próbki tkanek narządów, które będą dokładnie zbadane w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej. Wyniki analiz będą znane za około 3 tygodnie.
Padłe żyrafy były bardzo cenne dla łódzkiego ogrodu zoologicznego. Spełniały rolę żywych maskotek ZOO i część odwiedzających właśnie dla nich przychodziła do ogrodu. Poza tym żyrafy należały do rzadkiej podgrupy. Takich zwierząt jest tylko 150 w europejskich ogrodach zoologicznych.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, w nocy z soboty na niedzielę grupa osób dostała się przez ogrodzenie na teren zoo i zdewastowała część wyposażenia. Wandale zniszczyli niektóre tablice informacyjne i edukacyjne oraz wrzucili część ławek na teren wybiegów dla zwierząt. Dewastacji dokonano m.in. w pobliżu żyrafiarni. Sprawcy uciekli. Straty w sprzęcie, które spowodowali, oszacowano na 5 tysięcy złotych.
Jak powiedział Stanisławski obecnie pracownicy ogrodu obserwują zachowanie innych zwierząt przebywających w łódzkim zoo. Policjanci przesłuchali już pracowników, przeprowadzili też oględziny i poszukują ewentualnych świadków.