"To jest strzelenie samobója, że aż przykro patrzeć" - tak doktor Anna Materska - Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego mówi o działaniach Prawa i Sprawiedliwości w sprawie ustawy powołującej komisję, która ma zbadać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce, tzw. Lex Tusk. Rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego w Radiu RMF24 zwracała uwagę na to, że sama zapowiedź przedstawicieli partii rządzącej o tym, że się pochylą nad tym projektem, oznacza początek grzebania i wprowadzania różnych innych poprawek, ale PiS - zdaniem politolożki - robi coś gorszego. "To nie jest tylko wybijanie zębów własnej ustawie, to jest w ogóle podważanie całości projektu, który został przygotowany i przegłosowany, dlatego że ani nie słuchano legislatorów, ani nie słuchano prawników, ani nie słuchano ostrzeżeń zewnętrznych, że to jest bardzo zła ustawa" - mówiła dr Materska - Sosnowska
Doktor Anna Materska - Sosnowska zwraca uwagę, na fakt, że w dniu, w którym kończy się termin zgłaszania kandydatur do komisji weryfikacyjnej ws. wpływów rosyjskich, PiS nikogo nie zgłasza, czyli "już łamie prawo samo przez siebie uchwalone". Prezydent w poniedziałek podpisuje, w piątek daje nowy projekt, który poprawia to, co podpisał. To jest strzelenie takiego samobója, że aż przykro patrzeć, ale co najgorsze, to jest absolutne psucie prawa i podważanie wiarygodności, rzetelności prawniczej - podkreśla rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zdaniem politolożki z UW politycznie ustawa się nie opłaca. Mam takie poczucie, że w momencie, kiedy coś zaczyna iść nie tak, wpada się samemu w taki kołowrotek. I to głosowanie piątkowe, te oklaski, że to zostało przyjęte, to był bardzo złowrogi obrazek. To tak naprawdę niebezpieczne, bo oznacza, że tracimy jakikolwiek rozsądek polityczny. Przecież to był projekt ustawy, który był zgłoszony wiele miesięcy temu i były dyskusje na ten temat. I nagle w jakimś chocholim tańcu po prostu jakby się wszyscy szaleju najedli... Proszę sobie wyobrazić teraz sytuację, kto staje przed tą komisją? Donald Tusk. A jeżeli odmawia przyjścia raz, drugi, za trzecim razem jest przyprowadzenie siłowe. No to co? Kary pieniężne? Natychmiastowa zrzutka, natychmiastowe kilkugodzinne zbieranie i są kary. Wyobraża pan sobie to przedstawienie? - pytała rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego
Doktor Anna Materska - Sosnowska przyznaje, że ustawa o powołaniu komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich w Polsce przysporzyła dodatkowo ruch 4. czerwca i liczbę ludzi. Ten marsz naprawdę dużo zmienił. Ja nie mówię, że on spowodował wygraną. Absolutnie nie, ale pokazał miejsca po stronie sporu politycznego - zwracała uwagę rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego. Ruch PiS-u spowodował jeszcze większą polaryzację. To jest biało-czarne i takie działania na polaryzacji zyskują duże partie, czyli ani bardzo nie spadło PiS-owi, ale wzrosło Koalicji Obywatelskiej i te trzecie partie są zawsze w tej gorszej sytuacji przy poważnej polaryzacji, bo bardzo trudno jest im walczyć o mocne miejsce. I teraz turbulencje, w jakie wpadła Trzecia droga - zauważa Materska - Sosnowska.