Na dożywotnie więzienie, ale z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po dwudziestu pięciu latach, skazał sieradzki sąd byłego strażnika więziennego. Damian Ciołek zastrzelił z kałasznikowa trzech policjantów i usiłował zabić aresztanta. Obrona nie wyklucza apelacji.

REKLAMA

Co prawda wznosiłem o nadzwyczajne złagodzenie kary, ale po drodze jest jeszcze kara 25 lat pozbawienia wolności. (…) W tym zakresie mogę zakładać, że taka apelacja nastąpi, ale to jeszcze kwestia rozmowy z oskarżonym - mówił po procesie mecenas Ryszard Osmulski:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Mężczyzna do samego końca nie przyznawał się do winy. Na piątkowej rozprawie sędzia nie zastrzegł okresu, po którym skazany będzie mógł ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie. Oznacza to, że Damian Ciołek będzie mógł wyjść z więzienia po 25 latach. Prokuratura wnioskowała, aby skazany mógł najwcześniej wyjść po 45 latach. O decyzji sądu z prokurator Krystyną Patorą rozmawiała nasza dziennikarka Agnieszka Wyderka:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Nie wiem co powiedzieć. Jestem chory. Przykro mi, że się tak stało - mówił przed sądem w Sieradzu. Dodał, że nie przyznaje się do winy, bo to nie jego wina. Pytany o jaki wyrok wnioskuje, odpowiedział, że nie wie:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jak na wyrok zareagowały wdowy po zabitych policjantach? Miejmy nadzieję, że to dożywocie będzie tak "dożywotnio", że już nie będziemy miały możliwości zobaczyć tego człowieka na ulicy - mówi jedna z nich w rozmowie z Agnieszką Wyderką:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Do tragedii doszło w marcu ub. roku w sieradzkim Zakładzie Karnym, gdy trzech policjantów z sekcji do walki z przestępczością samochodową łódzkiej komendy wojewódzkiej przyjechało do więzienia po aresztanta, aby go zabrać na przesłuchanie do prokuratury.

Strażnik stojący na wieżyczce przy głównej bramie więzienia bez powodu ostrzelał pojazd z kałasznikowa. W wyniku odniesionych ran na miejscu zginęli dwaj policjanci; trzeci - ciężko ranny - zmarł w szpitalu. Ranny aresztant także trafił do szpitala.

Po obserwacji psychiatrycznej biegli orzekli, że oskarżony jest zdrowy psychicznie. Uznali, że jest on osobą agresywną, z zaburzeniami adaptacyjnymi. Zdaniem biegłych w chwili ostrzeliwania samochodu miał on ograniczoną poczytalność, co jednak - według prokuratury - nie zwalnia go z odpowiedzialności karnej.