„To jest dla nas decyzją nieakceptowalną i świadczy o niejasnych i z pewnością niemerytorycznych motywacjach osób, które taką decyzję podjęły” – piszą samorządowcy w liście do Adama Niedzielskiego. Sygnatariusze bronią w nim szefa sanepidu na Pomorzu, którego pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka chce odwołać. „Tomasz Augustyniak potrafił merytorycznie współpracować z reprezentantami społeczności lokalnej, co miało kluczowe znaczenie dla jakości funkcjonowania inspekcji” – czytamy w liście wysłanym do szefa resortu zdrowia.
Według ustaleń reportera RMF FM wniosek w sprawie odwołania Tomasza Augustyniaka trafił już do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha w zeszłym tygodniu. Podpisał go Krzysztofa Saczka, w zastępstwie sprawujący funkcję Głównego Inspektora Sanitarnego.
Ani Główny Inspektorat Sanitarny ani urząd wojewódzki nie odpowiedzieli do tej pory na nasze pytania w tej sprawie. Nie chcą również potwierdzić, że taki wniosek został w ogóle złożony - ale równocześnie temu nie zaprzeczają.
Nasze nieoficjalne źródła w Głównym Inspektoracie Sanitarnym przyznają jednak, że Tomasz Augustyniak ma stracić stanowisko. Dodają, że nie ma żadnych, merytorycznych podstaw do odwołania go - jest on jednym z najlepiej ocenianych szefów Wojewódzkich Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych w kraju, zwłaszcza w kontekście walki ze skutkami epidemii wirusa SARS-CoV-2.
W obronie Augustyniaka stanęli już powiatowi inspektorowie sanitarni. List do Adama Niedzielskiego w tej sprawie wysłali również pomorscy samorządowcy.
Tomasz Augustyniak kierował Inspekcją Sanitarną na Pomorzu w okresie największy wyzwań. Pomimo zrealizowanej 1 kwietnia ubiegłego roku decyzji rządu o pełnej centralizacji inspekcji sanitarnej i odsunięciu od wpływu na jej funkcjonowanie samorządów, dyrektor Tomasz Augustyniak potrafił merytorycznie współpracować z reprezentantami społeczności lokalnej, co miało kluczowe znaczenie dla jakości funkcjonowania inspekcji. Również współpraca z podmiotami leczniczymi układała się wzorowo. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu w naszym regionie inspekcji sanitarnej, samorządów i podmiotów leczniczych województwo pomorskie stało się liderem w zakresie diagnostyki COVID‐19, dzięki czemu udawało skuteczniej niż w innych regionach kraju spowolnić rozwój epidemii, pomimo ewidentnych błędów polityki rządu.czytamy w liście.
W piśmie wysłanym do szefa resortu zdrowia podkreślono również, że od samego początku - mimo różnych niedogodności i ogromnych problemów, które stwarzała pandemia - współpraca z Augustyniakiem układała się dobrze. Oparta była "na szczerości i wzajemnych zrozumieniu" [pisownia oryginalna].
Odwołanie sprawdzonego i niezwykle zaangażowanego i skutecznego dyrektora tak ważnej instytucji w momencie kolejnego wyzwania, jakim będzie szybkie szczepienie obywateli Pomorza to skrajna nieodpowiedzialność. Oburza nas i jesteśmy zdecydowanie przeciw polityce, w której ponad kompetencje i względy merytoryczne stawia się wewnątrzpartyjne rozgrywki i domagamy się cofnięcia tej szkodliwej decyzji.kończą samorządowcy.
Poniżej publikujemy całą treść listu.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE: GIS chce odwołania szefa sanepidu na Pomorzu. Nieoficjalnie: Nie ma żadnych merytorycznych podstaw