Dwoje dzieci w wieku półtora roku i 15 lat trafiło do szpitala po tym, gdy zostały potrącone przez samochód osobowy. Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 5 w Lubawce na Dolnym Śląsku. 13-letnia dziewczyna nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Wszyscy szli poboczem, ale prawą stroną, czyli nieprawidłową - powiedział Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Funkcjonariusz zaznaczył, że w momencie uderzenia przez auto 15-latek prowadził wózek z półtorarocznym dzieckiem, towarzyszyła mu 13-latka.
Stan 1,5-roczniej dziewczynki lekarze określają jako ciężki. Dziecko ma pękniętą podstawę czaszki. 15-letni chłopiec ma lżejszy uraz głowy i złamanie podudzia.
Według policjanta kierowca, mieszkaniec Wałbrzycha w trakcie wypadku był trzeźwy. Dwukrotnie zrobiliśmy mu badanie na obecność alkoholu w organizmie. Teraz badamy okoliczności wypadku - powiedział Wybraniec.
To już kolejny wypadek, do którego doszło w poniedziałek na polskich drogach. Do dwóch wcześniejszych, tragicznych zdarzeń doszło na drogach województwa podlaskiego. W wypadku na drodze krajowej numer 8 Białystok-Warszawa zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych.
Z kolei trzech młodych mężczyzn zginęło w wypadku na lokalnej drodze Wąsocz-Ławsk. Auto, w którym jechali, wypadło z drogi, uderzyło w pień drzewa i kilkakrotnie dachowało. Wstępnie policja przyjmuje, że kierowca jechał zbyt szybko.
Chwilę strachu przeżyli pasażerowie rejsowego autobusu z Raciborza do Stuttgartu. W miejscowości Mechnica koło Kędzierzyna-Koźla kierowca stracił panowanie nad pojazdem – zjechał z drogi i wjechał w pole. W autobusie najprawdopodobniej doszło wcześniej do awarii. W zdarzeniu lekko ucierpiały dwie osoby.