Żadna z 32 dolnośląskich porodówek nie jest nowoczesna i czysta – twierdzą inspektorzy sanepidu. Raport z kontroli w niektórych przypadkach wręcz przeraża, ponieważ stwierdzono, że w wielu placówkach personel nie przestrzega podstawowych zasad higieny.
Na wielu porodówkach lekarze i pielęgniarki po prostu nie myją rąk, a w każdym razie robią to bardzo rzadko. Niektóre dolnośląskie oddziały porodowe straszą także starymi oknami, popękanymi kafelkami i łóżkami porodowymi, z których odchodzi farba.
Jest jeszcze jedna nieprawidłowość – dotyczy ona lekarzy z oddziałów noworodkowych. W terapii antybiotykowej stwierdzaliśmy taką pewną rozrzutność. Nasuwa się wniosek, że być może zbyt często aplikowano tym maluszkom antybiotyki - mówi Zdzisław Czekierda z wrocławskiego sanepidu.
Najpoważniejsze uchybienia mają zostać usunięte w najbliższych dniach. Przyszłe mamy nie mają jednak co liczyć na muzykę relaksacyjną w czasie porodu w państwowym szpitalu.