Ministerstwo zdrowia szykuje duże zmiany w refundacji medykamentów. Na listę leków z państwowymi dopłatami łatwiej mają trafiać środki leczące choroby rzadkie - szczególnie, gdy sprzedają je koncerny inwestujące w Polsce - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Nowelizacja ustawy refundacyjnej, nad którą kończą się prace w resorcie zdrowia, ma zrewolucjonizować sposób tworzenia listy leków, do których dopłaca państwo - czytamy. Dziennik podkreśla, że o ile dziś znikome są szanse, by pieniądze z budżetu poszły na kosztującą np. milion złotych terapię konieczną dla zaledwie kilku pacjentów w całym kraju, to teraz ma się to zmienić. W przypadku tzw. chorób ultrarzadkich urzędnicy nie będą stosować sztywnych reguł ekonomicznych, jak wygląda to przy negocjacjach dotyczących reszty lekarstw, mają tylko analizować przedstawione przez producenta uzasadnienie żądanej ceny - donosi gazeta.
Jak czytamy, nowe przepisy mają m.in. pozwolić chorym, którzy wyczerpali już wszystkie dostępne możliwości leczenia na stosowanie terapii, które jeszcze nie zostały zarejestrowane, co obecnie jest zakazane.
Projekt resortu zdrowia trafi teraz do konsultacji. Dziennik podkreśla, że to pierwsza tak duża nowelizacja ustawy refundacyjnej, która weszła w życie w 2012 roku. Zmiany mogą zacząć obowiązywać od początku 2017 roku.
(mal)
"Dziennik Gazeta Prawna"