Michał Deskur i Roman Dmowski zostali nowymi zastępcami szefa MSW Jacka Cichockiego. Pierwszy z nich do tej pory był księgowym i ma niewielkie doświadczenie w pracy w administracji. Będzie także zmiana na stanowisku komendanta głównego policji; Andrzeja Matejuka zastąpi Marek Działoszyński, który do tej pory kierował komendą w Łodzi, mającą jedne z najgorszych statystyk skuteczności w kraju. We wtorek premier odwołał ze stanowiska wiceszefa resortu Adama Rapackiego. Jego obowiązki, jeśli chodzi o bezpieczeństwo podczas Euro 2012, ma przejąć specjalny rządowy pełnomocnik.
Michał Deskur - jak poinformował na konferencji prasowej Jacek Cichocki - będzie nadzorował m.in. policję i BOR. Osoba odpowiadająca za największą strukturę i najważniejszą służbę w kraju, jaką jest policja, powinna być przede wszystkim cywilem. (...) To właściwe w państwie demokratycznym - tłumaczył szef MSW.
Zaznaczył także, że nadzorując ten pion przyda mu się doświadczenie księgowego i audytora. A to może oznaczać, że resort będzie szukać oszczędności.
Deskur będzie także odpowiedzialny za bezpieczeństwo na Euro 2012. Na konferencji prasowej dziennikarze dopytywali Jacka Cichockiego, czy odwoływanie parę miesięcy przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej osoby odpowiedzialnej za skoordynowanie bezpieczeństwa i służb, nie było trochę ryzykowne. Szef MSW twierdził, że "to jest bardzo dobry moment" na taką decyzję.
Jesteśmy w takim momencie, kiedy pewna część prac zostaje zakończona, i to są te prace, w które zaangażowany był minister Rapacki i nadzorowane przez niego grupy - tłumaczył Cichocki.
Także odchodzący Adam Rapacki zapewniał, że zmiany nie powinny zachwiać harmonogramu przygotowań do Euro. Proces przygotowania jest tak realizowany, że nawet w momencie odejścia jakiejkolwiek osoby nie będzie próżni. Są wypracowane dokumenty, strategie, są inni ludzie, którzy mają wiedzę i tę wiedzę przekażą - tłumaczył były już wiceszef MSW.
Drugi z nowych wiceministrów, Roman Dmowski będzie odpowiadać m.in. za Departament Rejestrów Państwowych, w którego kompetencję wchodzi Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców (CEPIK) oraz Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności (PESEL).
Nie było łatwo znaleźć człowieka, który połączyłby znajomość kwestii informatyczno-technologicznych ze znajomością administracji - wyjaśniał swoją decyzję Jacek Cichocki.
Cichocki zapewniał podczas konferencji, że między nim a Adamem Rapackim nie było żadnego konfliktu. Szef MSW z uznaniem mówił o odchodzącym wiceministrze. Zaznaczył, że Rapacki już po dymisji zadeklarował, że cały czas jest do dyspozycji i służy MSW swoją wiedzą i doświadczeniem. To jest taka klasa, której pewnie wszyscy oczekujemy od każdego urzędnika, ale zwłaszcza od tych na najwyższych szczytach - podkreślił.
Adam Rapacki pytany o plany na przyszłość powiedział: Nie wiem, co będę robił. Teraz na pewno pojadę na narty i trochę odpocznę. Za chwilę będę podejmował się nowych wyzwań, jestem człowiekiem czynu. Będę z pewnością pracował dalej w segmencie bezpieczeństwa, bo na tym się znam. Myślę, że jestem ekspertem. A jakie będą propozycje, zobaczymy.
Na konferencji prasowej szef MSW poinformował także o zmianach w kierownictwie policji. To m.in. skutek zmiany na stanowisku wiceministra odpowiedzialnego za służby - zaznaczył.
Nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinspektor Marek Działoszyński, dotychczasowy komendant wojewódzki w Łodzi. Zastąpi na stanowisku Andrzeja Matejuka. Cichocki zaznaczył, że jeszcze w środę wystąpi do premiera z wnioskiem o zmianę na stanowisku szefa policji.
Komenda w Łodzi, którą kierował Działoszyński, ma jedne z najgorszych statystyk skuteczności w kraju. To jednak najwyraźniej nie zraziło szefa MSW. Ogląd poszczególnych komendantów sprawił, że dokonałem tego wyboru. Statystyka jest bardzo ważna, ale uważam, że nie należy czynić ze statystyki jedynego kryterium - mówił Cichocki.
Wraz ze zmianą na stanowisku komendanta głównego trzeba się liczyć z poważnymi roszadami w kierownictwie policji.
Nie będzie za to zmian na czele pozostałych służb. BOR-u, Straży Granicznej i Straży Pożarnej.
Funkcjonariusze nie kryją zdziwienia, że ich służby ma nadzorować człowiek, który zaczął sprawdzać się w polityce dopiero przed miesiącem. Wówczas to został członkiem gabinetu politycznego ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego. Wcześniej był specjalistą od księgowości. Ma doświadczenie biznesowe, które zdobywał we Francji, pracując w firmie audytorskiej.
Nie ma żadnego doświadczenia w administracji publicznej - mówią policjanci i BOR-owcy w rozmowie z reporterem RMF FM. Co więcej, jest mało prawdopodobne, by znał specyfikę funkcjonowania służb mundurowych. Wątpią też, by Deskur poradził sobie z zapewnieniem bezpieczeństwa na Euro.
Na konferencji prasowej ujawniono, że zostanie powołany pełnomocnik rządu do spraw Euro 2012. Jak zapowiedział szef MSW, osoba ta zajmie się koordynacją działań podczas turnieju piłki nożnej w naszym kraju. Problem w tym, że dopiero w lutym dowiemy się, kto to będzie. Do mistrzostw zostanie wtedy tylko około 120 dni.
Minister nie potrafił też powiedzieć, na czym konkretnie będą polegały zadania tego pełnomocnika. Zwrócił jednak uwagę, na obowiązki, które w związku z Euro będą mieli inni. Kilka wypowiedzi Cichockiego w tej sprawie było dość zaskakujących. Na przykład ta, że Euro 2012 to przede wszystkim wydarzenie sportowe i dlatego resort sportu będzie głównym rozgrywającym przygotowania. Ale co z bezpieczeństwem, za które ministerstwo sportu ewidentnie nie odpowiada? Według Cichockiego, to wojewodowie odpowiadają za zintegrowane zarządzanie służbami w zależności od sytuacji kryzysowej, która wystąpi. No i wreszcie prezydenci poszczególnych miast-gospodarzy - wyliczał minister.
Nie wiadomo, czy wojewodowie i prezydenci byli świadomi, że to oni udźwigną logistykę i zabezpieczenia podczas Euro. I tu wreszcie najbardziej zadziwiający wywód: UEFA i PZPN odpowiadają za organizowanie samych meczów oraz bezpieczeństwo na meczach - oświadczył minister. Cichocki najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, że najwięcej gości zza granicy, a także Polskich kibiców będzie oglądać mecze poza stadionami, czyli w strefach kibica. A tam władza UEFA i PZPN nie sięga. Być może wątpliwości rozwieje pełnomocnik, którego jeszcze nie znamy i szybko nie poznamy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video