Dzisiejszy zamach na hotel al-Raszid w Bagdadzie, gdzie przebywał Paul Wolfowitz, zastępca sekretarza obrony USA, to dowód, że al-Qaeda i podziemne struktury Husajna skutecznie penetrują ośrodki wywiadowcze armii amerykańskiej - pisze w swoim serwisie izraelski portal Debka.
W kompleksie budynków hotelu Rashid znajduje się m.in. siedziba amerykańskiej administracji, zarządzającej Irakiem. To jedno z najpilniej strzeżonych miejsc w Bagdadzie. Jak więc mogło dojść do zamachu?
Atak był możliwy – jak pisze izraelski portal Debka, zajmujący się tematyką wojskową – bo al-Qaeda i podziemne struktury Saddama Husajna skutecznie penetrują ośrodki wywiadowcze armii amerykańskiej.
Wszystko wskazuje na to, że Amerykanie w zbyt dużym stopniu polegają na arabskich źródłach, które równie dobrze mogą też współpracować z terrorystami Husajna i al-Qaedą.
Przypomnijmy. W wyniku ataku na hotel al-Raszid w Bagdadzie zginął jeden amerykański żołnierz, a 15 innych osób zostało rannych.
16:20