Przed szczecińskim sądem miała się odbyć rozprawa przeciwko dwóm paniom, które topless opalały się na plaży. Straż miejska oskarżyła je o publiczne dopuszczenie się czynu nieobyczajnego. Sprawa jednak musiała spaść z wokandy, bo do sądu przyszło zbyt wielu dziennikarzy. Sala, w której miała się odbyć rozprawa, okazała się za mała.
Panie jakiś czas temu wybrały się na szczecińskie kąpielisko Arkonka. Opalały się topless. Straż miejska chciała panie ukarać mandatem, ale one go nie przyjęły, bo uznały, że nikogo nie gorszą. Wmawiano nam, że wywołujemy zgorszenie i zakłócamy spokój - mówiły dziś w sądzie.
Młody strażnik miejski, który wtedy interweniował, twardo obstaje przy swoim. To był nieobyczajny wybryk – uważa. Jest to takie zachowanie, jakie być nie powinno - tłumaczy.
Sprawa zostanie rozpatrzona we wrześniu. Może to i dobrze, bo wówczas będzie już nieco chłodniej i pogoda ostudzi emocje… Zobacz także film reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video