Niewykluczone, że z początkiem kwietnia polscy producenci mięsa wrócą na rosyjski rynek. Dziś mijają trzy miesiące od wprowadzenia przez Rosję embarga na przetwory zwierzęce z naszego kraju.
Powrót na ten rynek w kwietniu jest – jak się wydaje – bardziej niż prawdopodobny. Nikołaj Zachmatow, gospodarczy przedstawiciel rządu Rosji w Polsce, poinformował, że pod koniec marca dojdzie do spotkania międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej. Jestem optymistą. Rozumiem, że w najbliższych tygodniach problem powinien być rozwiązany - podkreśla Zachmatow.
Przedstawiciele branży mięsnej twierdzą, że straty finansowe z powodu zakazu importu polskiego mięsa do Rosji nie są może wielkie, ale najgorsze jest to, że miejsce na tamtejszym rynku zajęli już inni. Mają też za złe rządowi, że sporadyczne rozmowy z Rosjanami mało wnoszą. Dużo polityki, mało sensu. Mieszanie się polityki do gospodarki nie służy tej drugiej – ocenia Wiesław Różański, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy.
Nie zgadza się z nim jednak wiceminister rolnictwa Andrzej Kowalski, który uważa, że rząd robi co może. To jest czarna robota, niewidoczna, ale nie mniej ważna, o ile nie ważniejsza niż ta na najwyższym stopniu - podkreśla.
Rosja w najbliższym czasie na pewno nie zniesie embarga na produkty roślinne. Według Zachmatowa, nasz rząd do dzisiaj nie odpowiedział na rosyjskie postulaty dotyczące wyeliminowania przyczyn wprowadzenia zakazu.