Jeśli mężczyzna jest zdenerwowany, oznacza to, że na pewno mu się spodobałaś. Natomiast jeśli kobieta zachowuje się niespokojnie lub drżą jej ręce - prawdopodobnie ma na oku jakiegoś mężczyznę. To tylko niektóre objawy zdradzające to, że jesteśmy zakochani. Nasz dziennikarz Paweł Pawłowski rozmawiał z psychologiem Grzegorzem Gustawem o objawach zakochania.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Paweł Pawłowski, RMF FM: Czy jest w ogóle szansa, żeby poznać po jakichś objawach, po jakimś zachowaniu, że druga osoba się w nas zakochała?
Grzegorz Gustaw, psycholog: Naukowcy w latach 70' zgłębiali ten temat i okazało się, że mężczyźni w jednym zakresie przeżywali swoją miłość bardziej intensywnie niż kobiety. Chodziło o takie objawy namiętności, jak zdenerwowanie przed spotkaniem. Więc tutaj, jeżeli nasz wybranek denerwuje się przed spotkaniem, jeżeli na początku tego spotkania możemy takie objawy dostrzec, no to dobra nasza. Kobiety zaś częściej relacjonowały takie objawy jak: "chciałabym podskakiwać, biegać, krzyczeć", "czułam się jakbym płynęła na obłoku", "miałam generalne poczucie szczęścia", no i "przeżywałam różne sensacje fizyczne", czy to zimne ręce, mdłości, dreszcze na plecach. Trudność ze skupieniem uwagi, to jest dobry objaw - jak się okazuje - jeśli chodzi o kobiety, i bezsenność. Więc jeżeli zdarzy nam się, że na przykład ta osoba, która nam wpadła w oko płci damskiej, zdaje się być niewyspana i rozkojarzona, to być może coś jest na rzeczy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rozumiem, że nie są to jakieś obligatoryjne objawy, tylko możemy domniemywać po nich. To nie jest coś co przesądza, że na pewno widzimy, że tutaj skarży nam się koleżanka na to, że nie spała, to znaczy, że już się zakochała w nas.
Jak najbardziej nie. Natomiast jeżeli koleżanka nam się podoba, można tutaj interpretować ten sygnał na swoją korzyść i spróbować ją sobą zainteresować. Też inne objawy możemy wyszczególnić. Ta osoba, której my się podobamy chce spędzać z nami jak najwięcej czasu. Jeżeli ona się w nas zakochała, to chce być jak najbliżej nas, dlatego też może różne preteksty sobie wymyślać. Na przykład jak my się żalimy, że "O rany, ile my to mamy do wyprasowania rzeczy", to może rzucić: "Słuchaj, to ja może przyjdę do Ciebie z moim żelazkiem i moją deską, to na dwie ręce nam pójdzie szybciej".
Jeśli wpadliśmy w oko jakieś osobie, to ona też ma tendencję, żeby się interesować tym, czym my się interesujemy, czyli jeżeli opowiadamy, z maniackim wręcz zapałem, o tym jak to pasjonujemy się nartami, a ta osoba nigdy w życiu nie była na stoku, co najwyżej gdzieś tam może w karczmie siedziała w pobliżu stoku, no to nagle może zechcieć zainteresować się narciarstwem. I wręcz prosić nas o jakieś wskazówki. Pamiętajmy, że ta osoba chce spędzać jak najwięcej czasu z nami, więc przy okazji dwie pieczenie na jednym ogniu upiecze.
Co jeszcze? Czuje się w naszym towarzystwie euforycznie. Ta osoba, której wpadliśmy w oko, interesuje się nami, to znaczy przejawia taką szczerą chęć do dowiedzenia się jak najwięcej rzeczy na nasz temat, więc chętnie pyta, chętnie słucha. Pewne też inwestycje na naszą rzecz czyni, czy to czasowe, czy emocjonalne, czy to wręcz panowie, którzy zaczynają obdarowywać wybrankę drobnymi prezentami, to też jak najbardziej jest dobry symptom.
Często też ta osoba myśli i mówi, szczególnie kobiety mocno komunikują się ze sobą na temat tych swoich sympatii, zatem jeżeli mamy jakąś koleżankę w kręgu tej osoby, która nas interesuje i zastanawiamy się czy ona się w nas zakochała, to możemy ją podpytać. Być może tez kobiety lubią pomagać w swataniu, być może też pewne informacje nam przemyci. Miłość to niestety nie tylko pozytywne odczucia, to też pewien lęk przed utratą szansy na spotkania z nami czy tęsknota, to również jest symptom tego, że dana osoba się w nas zakochała.
(łł)