Rosną szanse, że Sanepid będzie kontrolował każdą partię cukru przyjeżdżającego do Polski - dowiedział się dziennikarz RMF FM. Z takim postulatem do Ministerstwa Zdrowia zwrócił się resort rolnictwa. Chodzi o to, by ograniczyć napływ cukru do kraju, między innymi z Ukrainy.
Do tej pory Sanepid nie badał cukru, bo jest to artykuł spożywczy tak zwanego niskiego ryzyka. To oznacza, że prawdopodobieństwo, że jest zanieczyszczony statystycznie jest niewielkie.
Jak ustalił dziennikarz RMF FM, odbyło się spotkanie robocze resortów rolnictwa i zdrowia w sprawie uruchomienia kontroli. Efekt jest taki, że ma powstać lista laboratoriów, które mogłyby się tym zajmować.
"Po spotkaniu roboczym, sprawdzane są techniczne możliwości wdrożenia takich kontroli oraz ustalenie we współpracy z laboratoriami referencyjnymi możliwych zakresów kontroli ewentualnego zanieczyszczenia metalami ciężkimi" - wynika z odpowiedzi, jaką reporter RMF FM otrzymał od Ministerstwa Zdrowia.
Wprowadzenie kontroli to jeden z pomysłów, by powstrzymać zaplanowane na najbliższe tygodnie protesty rolników. Demonstracje mają rozpocząć się w piątek. Do środy rolnicy zgłosili protesty w ponad dwustu czterdziestu miejscowościach, we wszystkich województwach.
Organizatorzy demonstracji sprzeciwiają się w ten sposób decyzji Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski podkreślał w piątkowej rozmowie z dziennikarzem RMF FM, że sprawę nadwyżek zboża z Ukrainy chce rozwiązać do czasu najbliższych zbiorów. Chcemy opróżnić magazyny - podkreślał. Według danych Polskiej Izby Zbożowo-Paszowej, nadwyżka zboża w Polsce wynosi około sześciu milionów ton.