Premier Donald Tusk porozmawia z ministrem sprawiedliwości Andrzejem Czumą na temat tego, czy są podstawy, by objąć nadzorem prokuratora generalnego śledztwo prowadzone przeciwko prezydentowi Sopotu – dowiedział się reporter RMF FM. Z apelem o to wystąpił sam Jacek Karnowski, który stwierdził, że jest nękany przez prokuraturę.
W rozmowie z reporterem RMF FM szef polskiego rządu zapewnił, że zrobi wszystko, by postępowanie w sprawie Jacka Karnowskiego było uczciwe i zakończyło się szybko. Nie może być tolerancji dla nieuzasadnionego przedłużania tej sprawy - stwierdził Tusk. Posłuchaj relacji Krzysztofa Zasady:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Niech premier zapomni, że kiedykolwiek byłem w PO i byliśmy kolegami, i obejmie nadzorem prokuratora generalnego śledztwo w mojej sprawie - zaapelował Jacek Karnowski po piątkowej akcji CBA w jego domu. Funkcjonariusze szukali kopii faktury sprzed lat na remont samochodu żony prezydenta. Karnowski twierdził, że kopia tego dokumentu jest już od dawna w aktach śledztwa.
Karnowski twierdzi, że w tym śledztwie stawia mu się zarzuty bez jakichkolwiek dowodów. Jego zdaniem, przeszukanie to kolejny przejaw wywierania nacisku na niego i jego rodzinę przez organy ścigania. Uważam, że jest to odpowiedź na mój wczorajszy apel o umorzenie śledztwa z powodu braku podstawowego dowodu, jakim jest nagranie pana Julkego - zaznaczył Karnowski w rozmowie z reporterem RMF FM.
Temistokles Brodowski z CBA tłumaczy, że funkcjonariusze wykonywali czynności na zlecenie prokuratury: Zabezpieczyli dokument, który ma związek ze śledztwem toczącym się w sprawie tzw. afery sopockiej. Sytuacja w domu Karnowskich podczas przeszukania była bardzo napięta. W czasie rewizji CBA zasłabła żona i teść prezydenta. Wezwano do nich karetkę, a przeszukanie przerwano.
Pod koniec stycznia gdańskie biuro Prokuratury Krajowej postawiło Karnowskiemu osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych. Za wszystkie zarzucane przez prokuraturę czyny grozi mu do 10 lat więzienia. W czwartek reporterzy RMF FM ujawnili, że śledczy nie posiadają dyktafonu, na którym biznesmen Sławomir Julke miał nagrać propozycję łapówki. Po tych informacjach Karnowski zadeklarował, że złoży wniosek o umorzenie postępowania.