W sprawie Sławomira Nowaka jest "duży aspekt polityczny" - ocenił członek zarządu Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki. Zaznaczył, że "działania CBA niestety w ostatnich latach są napiętnowane polityką". Podkreślił również, że jeśli wobec ministra transportu w rządzie PO-PSL wysuwane są poważne zarzuty, to "oczekiwalibyśmy poważnego stanowiska w tej sprawie, ujawnienia dokumentów".
Przypomnijmy, minister transportu w rządzie PO-PSL i były szef Ukrawtodoru - ukraińskiej agencji odpowiedzialnej za budowę dróg - Sławomir Nowak został zatrzymany w poniedziałkowy poranek w Trójmieście w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania brudnych pieniędzy.
Poza nim zatrzymano w Polsce jeszcze dwóch mężczyzn: byłego dowódcę GROM-u Dariusza Z. i gdańskiego biznesmena Jacka P.
Dzień później Sławomir Nowak usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 do września 2019 zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji.
Były minister podejrzany jest o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym firmom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie brudnych pieniędzy.
Według śledczych, Nowak miał zarobić w ten sposób 1,3 mln złotych.
Dariuszowi Z. i Jackowi P. prokuratura zarzuciła natomiast udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie pieniędzy.
Żaden z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sławomir Nowak i Dariusz Z. złożyli w prokuraturze wyjaśnienia, Jacek P. tego odmówił.
Śledczy skierowali do sądu wnioski o tymczasowe areszty dla całej trójki.
Komentując wydarzenia z ministrem rządu PO-PSL w roli głównej, członek zarządu Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki oświadczył, że w jego opinii jest w tej sprawie "duży aspekt polityczny".
"Działania CBA niestety w ostatnich latach są napiętnowane polityką i te zarzuty, o których się mówi, nie wyglądają jakoś bardzo poważnie" - stwierdził Kropiwnicki.
"Jeżeli są to poważne zarzuty, oczekiwalibyśmy poważnego stanowiska w tej sprawie, ujawnienia dokumentów" - dodał.
O możliwym politycznym tle sprawy Sławomira Nowaka mówili wcześniej również inni politycy Platformy.
Wiceszef ugrupowania Bartosz Arłukowicz stwierdził we wtorek, że "od kilku lat mamy do czynienia z procesem upolityczniania prokuratury, mieliśmy polityczny zamach na sądy, więc trudno szukać sprawiedliwości w takim wymiarze sprawiedliwości".
Podkreślił również, że "od wydawania wyroków są sądy". "I jesteśmy wierni tej zasadzie" - skwitował.
W poniedziałek natomiast inny wiceszef Platformy Tomasz Siemoniak oświadczył, że nie ma "najmniejszych wątpliwości, że tak spektakularne zatrzymywanie z zarzutami, które brzmią niesłychanie poważnie, jest inspirowane politycznie".
Siemoniak ocenił również, że w Prawie i Sprawiedliwości górę bierze frakcja "jastrzębi".