Tramwaj powinien wyruszyć na trasę przed Euro 2012. Inwestycję zablokowała jednak właścicielka działki, leżącej na planowanym torowisku. Kobieta nie zgadza się na ofertę kupna złożoną przez miasto. Urzędnicy szykują się do wywłaszczenia nieruchomości, ale procedury się ślimaczą.
Aby zdążyć przed piłkarskimi mistrzostwami, prace powinny ruszyć najpóźniej pod koniec grudnia. Właścicielka żąda jednak za swoją nieruchomość 7,5 mln złotych, czyli prawie dwukrotnie więcej od kwoty zaoferowanej przez miasto. Chcieliśmy się dogadać. Teraz pozostaje tylko wywłaszczenie - mówi Michał Janicki z Urzędu Miasta. Rozumiemy właściciela, że chciałby za swój majątek otrzymać większe pieniądze, ale my nie jesteśmy w stanie ich zapłacić - dodaje.
Prawnicy właścicielki studzą urzędniczy zapał. Ich zdaniem miasto przegra tą bitwę, bo zależy mu na czasie, a w tym przypadku procedury wywłaszczenia mogą trwać latami. Te procedury ani nie są jasne, ani nie są szybkie. Nie wiadomo też, czy w tej sprawie będą mogły mieć zastosowanie o czym miasto się przekona w najbliższym czasie - mówi Miłosz Śliwiński adwokat właścicielki.
Za tydzień do wojewody ma trafić wniosek o jej wywłaszczenie. Co będzie dalej nie jest jasne. To byłby pierwszy przypadek, kiedy z powodu inwestycji na Euro ktoś traci dom, w którym mieszka.